Wpis z mikrobloga

Rzadko mirkuję, ale co się dzisiaj #!$%@?ło to konkret sprawa.

Niewielka miejscowość, biuro lokalnego koła pewnej organizacji zlokalizowane koło szatni miejscowej podstawówki. Poproszono mnie o skonfigurowanie czegoś. Patrzę, mają router bezprzewodowy, Wi-Fi otwarte, bez hasła. No to myślę - małe gnoje mają używanie, wchodzę na stronę routera, 13 telefonów podłączonych :D No i niby nie po to tu przyszłem (bo miałem blisko), ale pomyślałem, że nie może tak być i hasło zostało ustawione.

Nie minęło 30 sekund, słyszę harmider za drzwiami, a pośród niego "EJ! USTAWILI HASŁO DO TEGO NETA!", "CO TY #!$%@??!", "KUUURWA!". Tego bólu dupy z dziesięcioletnich gardeł długo nie zapomnę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#truestory #heheszki, trochę #pracbaza
  • 11
Z@kobra07: Za moich dość niedawnych czasów nie można bylo używać telefonu w szkole (jak sie chciało zadzwonic szło się do kibla albo szatni). To bylo normalne rozwiązanie, ludzie sie integrowali i nie bylo szpanowania