Wpis z mikrobloga

JBW z dedykacją dla korwinistów, minarchistów i innych zwolenników państwa minimalnego, którzy w istocie popierają ograniczone niewolnictwo.

Minarchizm a zakres i rozmiar etatyzmu
Tzw. minarchizm ma rzekomo uchodzić za stosunkowo najmniej szkodliwą formę etatyzmu z uwagi na redukcję zakresu jego działań do jedynie dwóch funkcji: obronności i sądownictwa. Problem polega tu jednak na tym, że redukcja zakresu wcale nie musi pociągać za sobą redukcji rozmiaru. Np. minarchizm ogarnięty "antyterrorystyczną" czy ksenofobiczną paranoją może ograniczać wolność osobistą w sposób niemal totalitarny, budując mury na granicach, urządzając regularne godziny policyjne, zakazując prywatnego posiadania broni, wprowadzając 50% podatki dochodowe na poczet rzekomo prewencyjnych wydatków zbrojeniowych, wydając zaostrzone wyroki za tzw. zdradę stanu, itd., a wszystko to cały czas wyłącznie w imię wywiązywania się ze swoich "minimalnych" funkcji obronno-sądowniczych. Nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby taki minarchizm móc obiektywnie uznać za znacznie bardziej opresyjny, niż znacznie bardziej etatystyczną w zakresie swoich funkcji, ale wolną od powyższej paranoi socjaldemokrację: mogłaby się ona nawet okazać mniej żarłoczna pod względem obiektywnego miernika poziomu tzw. wydatków publicznych.

Innymi słowy, wbrew pozorom minarchizm to etatyzm potencjalnie równie szkodliwy jak każdy inny, a jego nominalnie niewielki funkcjonalny zakres nie chroni w żaden sposób przed represyjnością jego teoretycznie nieograniczonego funkcjonalnego rozmiaru. Pod względem ochrony przed tego rodzaju represyjnością znacznie istotniejsze jest wewnętrzne strukturalne rozbicie etatyzmu poprzez federalizm, trójpodział władzy, konstytucyjne ograniczenia, regularną możliwość oddolnej wymiany władzy przez społeczeństwo, itp.; to właśnie te zjawiska doprowadzone do swojego logicznego zwieńczenia dałyby początek tzw. społeczeństwu dobrowolnemu czy też anarchokapitalizmowi, a więc systemowi w pełni nieetatystycznemu. Podsumowując, etatyzm funkcjonalnie minimalny to wczesna forma rozwojowa etatyzmu funkcjonalnie maksymalnego, ale etatyzm maksymalnie instytucjonalnie spętany to możliwa forma przejściowa na drodze do społeczeństwa w pełni dobrowolnego i kontraktowego; warto więc mieć świadomość zasadniczej odrębności tych dwóch zjawisk.

#akap #korwin #4konserwy #neuropa
  • 30
zwolenników państwa minimalnego, którzy w istocie popierają ograniczone niewolnictwo.


@Kapitalis: Po pierwsze polecam autorowi tego wysrywu nie tworzyć swoich definicji niewolnictwa, bo jakby przedstawił ją komuś kto faktycznie był zniewolony to by dostał pewnie od tej osoby buta na mordę za rzucanie niewolnictwem niczym TVN rzucający faszyzmem

Po drugie jeśli popieranie rządu minarchistycznego jest popieraniem niewolnictwa, to bycie akapkiem również jest popieraniem niewolnictwa. Dowód: W akapie będa tworzyć się skupiska ludzi
definicji niewolnictwa


@ZibiHajzer: Państwo nie ma monopolu na definicję niewolnictwa. Jest to skutek pracy etatystycznych językoznawców i innych pseudointelektualistów. Jeśli jest się rządzonym - jest to niewolnictwo.

W akapie będa tworzyć się skupiska ludzi które będą sobie stanowić prawo i tak samo będzie ono te wolność ograniczało. Urodzi się tam dziecko i też powie że to niewolnictwo i co teraz?


@ZibiHajzer: Fałsz. Urodziło się właścicielom czy wędrownej parze, która ewidentnie
Jeśli jest się rządzonym - jest to niewolnictwo.


@Kapitalis: jeśli jest się rządzonym to jest się rządzonym. Jeśli jest się nie-wolnym to jest się zniewolonym. Jesteś wolny do opuszczenia terenu gdzie ci się nie podoba ergo jesteś wolnym człowiekiem.

Fałsz. Urodziło się właścicielom czy wędrownej parze, która ewidentnie naruszyła własność?


@Kapitalis: Urodziło się ludziom zamieszkującym owy akapistan. Nie wiem do czego odnosi się to słowo "fałsz" bo nigdzie nie udowodniłeś
Jesteś wolny do opuszczenia terenu gdzie ci się nie podoba ergo jesteś wolnym człowiekiem.


@ZibiHajzer: Bzdura. Czy jesteś świadomy co dzieje się w państwie po narodzinach dziecka? Jest ono bezzwłocznie poddawane państwowym procedurom rejestracyjnym i wymogom - kierowanym na początku głównie do rodziców, a wszystko to pod groźbą kary.

Urodziło się ludziom zamieszkującym owy akapistan. Nie wiem do czego odnosi się to słowo "fałsz" bo nigdzie nie udowodniłeś w jaki niby
Bo twoje założenie jest z gruntu fałszywe. Aby odpowiedzieć na pytanie muszę znać więcej szczegółów. Akap to nie jest ziemia niczyja.


@Kapitalis: Chętnie poznam ten fałsz w mojej tezie, chociaz myślę że po prostu nie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie. No i w sumie słusznie bo jest właśnie tak jak mówię. To czy ludzie w anarchizmie stworzą anarchokapitalizm, anarchokomuznizm czy jakikolwiek anarchizm zalezy od ich woli i jeśli tylko nie jest
Odpowiedziałem - dzieci są wolne, samoposiadają się. Nikt nie ma prawa stosować wobec nich przemocy, tak jak dzieje się to obecnie pod państwowym monopolem.


@Kapitalis: Mogłeś powiedzieć od razu, że wychodzisz z idealistycznego założenia że w akapie nie ma jakiejkolwiek możliwości na to, że ludzie dobrowoilnie zaczną ograniczać sobie wolność, to bym skończył na pierwszym poście. Chociaż oczywiście jest to totalna bzdura bo tak samo można założyć że minarchizm się nie
Mógłbym to podpisać nawet Jan Paweł II. Kolega Jakub tak jak ja jest infoanarchistą.


@Kapitalis: mógłbyś, ale nie powinno się tego robić – nie z powodu wyssanych z palca tytułów tzw. własności intelektualnej, ale z szacunku dla autora, który infoanarchiści powinni z całą mocą propagować, jeżeli chcą skutecznie dowodzić zbyteczności patentów i praw autorskich.
@ZibiHajzer: w czym problem?


@MaIutkiCzlowiek: No właśnie wg mnie w niczym, tylko idąc tokiem dedukcji OPa i jego definicji niewolnictwa, dzieci urodzone w takim akapistanie stają się niewolnikami, więc jest to dowód na to że popieranie akapu tak samo jest popieraniem ograniczonego niewolnictwa (nawiązanie do pierwszegu wpisu OPa). No #!$%@? nie mówcie mi że nie udowdoniłem, bo udowodniłem.
@ZibiHajzer: Anarchokapitalizm nie jest utopią i zawsze będą jednostki pragnące władzy. Jest niewielka szansa, że dziecko urodzi się w piwnicy więzione przez rodziców (i nikt się o nim nie dowie), ale to nadal nic w porównaniu z pewnym państwowym niewolnictwem.