Wpis z mikrobloga

W nocy z 19 na 20 lipca Feliks Dzierżyński pracował wyjątkowo długo i dopiero około godziny trzeciej nad ranem wrócił do domu na Kreml. Nie spał wcale i ranek był dla niego za duszny. Ostatnio czuł się coraz gorzej, miał nawet dwukrotnie ataki serca, ale nie powiedział o tym ani słówka lekarzom, tylko zapisał w swym notatniku, jakby chcąc w przyszłości podać im te szczegóły do wiadomości i zasięgnąć porady. Z rana pojechał na Łubiankę do OGPU, a następnie wrócił na Kreml, gdzie zaczynało się bardzo ważne plenum KC WKP(b). Tematem obrad bowiem miały być sprawy gospodarcze, leżące przecież w jego gestii. Spodziewając się ataku opozycji, przygotował swe wystąpienie wyjątkowo starannie [...] Mowił tak dosadnie i przytaczał takie racje, że kiedy przewodniczący plenum zwrócił mu uwagę, iż jego czas już upłynął, sala zaczęła się domagać, aby nie ograniczać jego wystąpienia regulaminowym czasem [...] Przemówienie wyczerpało go, czuł się coraz gorzej. Piatakow, Trocki i Kamieniew przerywali mu 17 razy. Obecny na sali czeski działacz komunistyczny, Bohumir Szmeral, w dwa dni później na łamach moskiewskiej "Prawdy", opisując to ostatnie wystąpienie Dzierżyńskiego, podał istotny szczegół: "Często kurczowo przyciskał lewą rękę do serca. Później zaczął obie ręce przyciskać do piersi, co można było poczytać jako oratorski gest. Lecz teraz wiemy, że swoją ostatnią wielką mowę wygłosił on nie bacząc na cierpienia fizyczne. To przyciskanie obu rąk do serca było świadomym odruchem człowieka silnego, który przez całe swoje życie słabość uważał za hańbę i który przed samą śmiercią nie chciał ujawniać swego cierpienia".

Blady i spocony zszedł z trybuny, odprowadzany przez salę oklaskami na swoje miejsce. Posiedział chwilę, usiłując dalej obrad, ale poczuł się całkiem źle. Towarzysze ujęli go pod ręce, pomogli wyjść. W jednej z sąsiednich komnat położyli go na kanapie i zawezwali lekarza. Ten zrobił mu zastrzyk z kamfory i podał krople konwaliowe. Leżąc bezsilny prosił jeszcze towarzyszy, aby na bieżąco informowali go o przebiegu plenum. Jeszcze wierzył, że włączy się do obrad, miał bowiem wygłosić na plenum także referat o sytuacji międzynarodowej. Ale strudzone serce już nie pozwoliło na to.


J. Ochmański "Feliks Dzierżyński"

#historia #ciekawostkihistoryczne #zsrr
Pobierz
źródło: comment_V8v2ph8NqB5WrEXuYUlIDqGTSDf99I32.jpg
  • 2