Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie sądziłam, że będę prosić o radę na wypoku.
Otóż dwa lata temu poznałam #niebieskipasek z którym szybko się zaprzyjaźniłam, byłam wtedy zaręczona od kilku lat. Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że częściej myślę o przyjacielu niż o narzeczonym. Zawsze ceniłam w sobie i ludziach uczciwość i szczerość, więc odbyłam z moim narzeczonym najcięższą rozmowę w życiu, popłakaliśmy, a na koniec wznieśliśmy toast za przyszłość - osobno. Co do mojego przyjaciela, to przyjaźń jeszcze trochę trwała, ale mieliśmy trochę inne wyobrażenie, bardzo jednostronne - tylko ja chciałam czegoś więcej. Zerwałam kontakt, bo jak się okazało mój przyjaciel traktował mnie trochę jak umilenie sobie czasu wolnego, bez wspólnej przyszłości.
Po kilku miesiącach przez przypadek znów na siebie trafiliśmy i z czasem wróciła przyjaźń, a później podjęliśmy decyzję, że spróbujemy być razem. I wszystko fajnie, od 4 miesięcy #zwiazki
Przyznaję, że przez 'podejście nr 1' ciężko jest mi mieć do niego miliard procent zaufania, ale zawsze staram się dawać czystą kartkę.
Ostatnio poprosił, żebym odpisała z jego telefonu naszej wspólnej znajomej, kiedy weszłam w wiadomości zobaczyłam, że pisał ze swoją byłą żoną (od kilku lat jest rozwodnikiem).
Ok, nie jestem z tego dumna, ale przeczytałam ostatnie wiadomości i dowiedziałam się, że mój chłopak 'nie układa sobie życia, bo już tego nie chce i nie ma zamiaru tego robić z kimkolwiek drugi raz'. I tym sposobem nie mam pojęcia co zrobić. To strasznie niedojrzałe, ale nie przyznam się, że czytałam jego prywatną wiadomość, a z drugiej strony czuje się oszukana, bo niby po co zawraca mi głowę jeśli to nie prowadzi do niczego. Podsumowując...nie mam pojęcia co zrobić. #gorzkiezale

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 59
  • Odpowiedz
@informatyk15000k: No to Ty, ale jednak tu panna się zaręczyła. Traktujmy siebie poważnie, dzisiaj ludzie uważają się za dorosłych a są jak dzieci. Jeśli uważasz ślub za zbędny to nie będziesz swojej partnerce wmawiał, że chcesz się z nią ożenić ani się jej nie oświadczysz. Zaręczyny i ślub są deklaracją, obopólną zresztą. To nie jest wątek do tłumaczenia po co komu ślub, dla nas był on ważny, potrzebny i pomocny.
  • Odpowiedz
@be_me: Ok, faktycznie nie zauważyłem tego, mój błąd ale to i tak nie zmienia sensu wypowiedzi czyli że facet najpierw obiecywał jednej dozgonną miłość a potem Opce i uwierzyła i dla takiego kogoś rozwaliła swój związek. Jest głupia i tyle
  • Odpowiedz
  • 0
@werdum18 Zgadzam się połowicznie, bo uważam, że nie wiemy tak naprawdę ani jak wyglądał związek OPki ani jej obecnego chłopaka, a różnie może być :) Osobiście jestem zwolennikiem rozmowy i to też powinno się podziać, przed szukaniem rady TU :)
  • Odpowiedz
@be_me: Na tym właśnie polega wasz problem różowe.

Jak zdradzi kobieta to szukacie winy w jej partnerze/mężu/chłopaku, uważacie że "nie wiadomo jak to było", może pił, bił a one święte Matki Teresy to wytrzymywały.

Jak zdradzi facet to od razu standardowo: #!$%@? #!$%@?, jak mógł zdradzić swoją kobietę, ona mu prała gacie i robiła obiady, oddała mu całe swoje serce i ciało a jakaś młoda lafirynda zakręciła dupą i głupi
  • Odpowiedz
  • 0
@werdum18 Możesz tak z mojej wrodzonej ciekawości - pokazać mi gdzie w mojej wypowiedzi, napisałam coś, co wskazuje, że myślę w sposób przedstawiony przez Ciebie?
  • Odpowiedz
@be_me: > uważam, że nie wiemy tak naprawdę ani jak wyglądał związek OPki ani jej obecnego chłopaka, a różnie może być :)

Jak zdradzi kobieta to szukacie winy w jej partnerze/mężu/chłopaku, uważacie że "nie wiadomo jak to było", może pił, bił a one święte Matki Teresy to wytrzymywały.

Teraz widzisz ?
  • Odpowiedz
  • 0
@werdum18 Nie :) Chodziło mi o to, że nie wiemy jak wyglądał związek OPki ani chłopaka z którym jest w tej chwili - mogła go np zdradzić żona, stąd rozwód. Nie wskazałam tu, że winny jak zawsze jest mężczyzna.
Poza tym tu nikt nikogo nie zdradził, więc nie rozumiem dlaczego piszemy o zdradzie.
  • Odpowiedz
@be_me: Skąd u Ciebie ten brak emocji i pragnienie obiektywnego i chłodnego spojrzenia na sytuację gdy zdradzi kobieta ? Gdy zdradza facet to na wykopie jest rzeź wywołana przez zgadnij kogo.
  • Odpowiedz
  • 1
@werdum18 Osobiście nie wyobrażam sobie, że mogłabym kogoś zdradzić, taka już jestem, nie robię nikomu krzywdy i w drugą stronę też zawsze zakładam tą optymistyczną wersję. Często słyszę, że to naiwne podejście i pewnie po części tak jest, ale dzięki temu nie tracę wiary w ludzi ilekroć ktoś zrobi coś złego. Bo każdego traktuję indywidualnie, a nie przez pryzmat stereotypowej opinii :) Dlatego uważam, że zarówno kobieta jak i mężczyzna mogli
  • Odpowiedz
@be_me: Każda kobieta tak mówi: "ja nie zdradzę" "wierzę i ufam ludziom" itp. To tylko frazesy, natury nie oszukasz, zauroczysz się kimś będąc w związku i zobaczysz jak szybko pojawią się kłótnie które wcześniej się nie pojawiały, pretensje, aż w końcu ulegniesz i zdradzisz.
Kobiety i mężczyzn łączy jednakowo tendencja do zdrady, ale w większości kobiety uważają że mężczyźni są bardziej podatni zdradzać, częściej to robią a one święte. Uogólniam
  • Odpowiedz
  • 0
@werdum18 Nie twierdzę, że nie masz racji, nie śledzę statystyk. Mogę oceniać tylko i wyłącznie po znajomych i ludziach, którzy mnie otaczają - ale uważam, że to strasznie nieobiektywne.
Poza tym, stwierdzenie:

'Każda kobieta tak mówi: "ja nie zdradzę" "wierzę i ufam ludziom" itp. To tylko frazesy, natury nie oszukasz, zauroczysz się kimś będąc w związku i zobaczysz jak szybko pojawią się kłótnie które wcześniej się nie pojawiały, pretensje w końcu
  • Odpowiedz
@be_me: Nigdzie tak nie napisałem że chcę być sam, a nawet jeśli chciałbym być sam i byłby to mój świadomy wybór to co w tym złego ? :) Chciałbym stworzyć związek z uczciwą i wierną kobietą ale nie jestem naiwny, wiernych kobiet jest mało, a każda ma tendencję do zdrady i nie ma co się oszukiwać. Poza tym są różne rodzaje zdrady, istnieje też kilka poziomów zdrad :) Nie wykluczam
  • Odpowiedz
  • 0
@werdum18 W żadnym wypadku nie uważam bycia samemu za coś złego :) Po prostu nie rozumiem tak pesymistycznego podejścia 'każda ma tendencję do zdrady', bardziej trafnym określeniem byłoby 'każdy człowiek ma tendencję do zdrady', uważam to za bardziej uczciwe stwierdzenie :)
Nie zakładaj proszę, że zostaniesz zdradzony, bo związek buduje się na zaufaniu - w tym przypadku go zabraknie. A uczciwie będzie dać szansę kobiecie, zamiast z góry zakładać najgorsze :)
  • Odpowiedz
@be_me: Ale ja nigdzie tego nie zakładam :) Po prostu wiem jak to wygląda i w razie zdrady świat mi się nie zawali, wina za zdradę leży po obu stronach, kwestia proporcji :)
  • Odpowiedz
  • 1
@werdum18 Ruszyliśmy temat rzekę :) Moglibyśmy tak dyskutować do końca życia, ale tak czy inaczej to była miła wymiana poglądów :)
  • Odpowiedz
nie układa sobie życia, bo już tego nie chce i nie ma zamiaru tego robić z kimkolwiek drugi raz


@AnonimoweMirkoWyznania: to można też zinterpretować jako 'nic nie zakładam, bo wiem, że to może nie wyjść. będzie jak będzie'. w kazdym razie to juz i tak bez znaczenia, sama sie o to prosilas - z czytania cudzej korespodencji NIGDY nie wyszlo nic dobrego.
  • Odpowiedz