Wpis z mikrobloga

TL:DR - wieczorne wynurzenia nieudolnego podrywacza-amatora.

Swego czasu kombinowałem jak mogę stać się atrakcyjniejszy dla dziewczyn w których akurat się podkochiwałem. Robiłem wiele rzeczy. Czytałem chyba już setki poradników jak zagadywać, co mówić na randkach, czego nie, na co laski lecą i inne #!$%@? muje dzikie węże. Pytałem kumpli jak to u nich wyglądało. Koleżanki opowiadały mi o swoich facetach, jak oni je podrywali itp. Oczywiście nie obyło się też bez dość licznych działań praktycznych. Nie zliczę tych wszystkich godzin które poświęciłem na zgłębianie na różne sposoby tajników relacji damsko-męskich. I jak mogę to wszystko, z perspektywy prawie 3 lat "aktywności" podsumować?


Dałem sobie wmówić wiele rzeczy. Przede wszystkim to, że słuchałem tych wszystkich ludzi z mojego otoczenia którzy skutecznie wcisnęli mi głęboko do głowy przekonanie (czasem nawet robili to nieświadomie), że bez partnerki mam czuć się gorszy, wybrakowany. Że mam ubóstwiać i stawiać na piedestale każdą kobietę, niezależnie od tego czy ona faktycznie na to zasługuje. Marketingowcy dali mi papkę w postaci aktualnie obowiązującego ideału, kanonu piękna - tylko gdy będę tak wyglądał a nie inaczej, to będę mieć branie. Oczywiście nigdy nawet nie zbliżę się do tego ideału. Uwierzyłem też świętej liście wymagań, jaki powinienem być, ile powinienem zarabiać, czy mam być wyższy a jak tak to o ile. Większość tych spraw łykałem jak pelikan. W końcu, po tych wszystkich porażkach naszła mnie myśl.

Dlaczego mam zaprzedać samego siebie, swój wyważony charakter w imię kogoś, kim nigdy nie będę? Jak lekko nieśmiały (nie mam tu na myśli jakiejś patologicznej nieśmiałości), młodo wyglądający chłopak ma stać się jakimś macho jest królem hucznego życia i ma u każdej powodzenie? Owszem, gdyby co chwilę ustawiała się do mnie kolejka chętnych kobiet, to pewnie jakiś czas bym z tego korzystał. Męska rzecz. Jednak na dłuższą metę by mnie to męczyło. Odhaczałbym kolejne "zdobycze", a w tle byłoby ciągłe, coraz większe i niezaspokojone pożądanie. Czuję, że to wszystko, ten współczesny dynamiczny styl życia nie jest dla mnie. I jeżeli w przyszłości miałbym zbudować z kimś związek, to wszystko musiałoby dziać się naturalnie. Bez listy roszczeń, pretensji i niezbędnych do spełnienia warunków. Bez fochów, gierek i innej dramy. Jedyne co oczekiwałbym od tej kobiety, to zaakceptowanie mnie takim jaki jestem tu i teraz. Chęci budowania relacji wspólnie i nie wycofywania się po jednym gorszym dniu. Oraz potwierdzenia swoim codziennym zachowaniem, że nie jestem dla niej opcją zapasową, bo z kimś innym jej wcześniej nie wyszło, to wzięła mnie.


#tfwnogf #zwiazki #rozowepaski #feels #przemyslenia
  • 15
  • Odpowiedz
@WR9100 Udając kogoś innego nigdy nie przedstawisz sprawy taką jaką jest w rzeczywistości. Masz absolutną rację, dlaczego miałbyś udawać kogoś innego tylko po to by zaimponować kobiecie. To trochę idiotyczne. Istnieją kobiety dokładnie takie same jak Ty, lekko wycofane, nieśmiałe. To kwestia czasu kiedy trafisz na taką osobę i wtedy w mgnieniu oka się rozpoznacie. Nic na siłę, bo to tylko pogarsza sprawę, bądź naturalny rób to co lubisz wszystko przyjdzie
  • Odpowiedz
Dlaczego mam zaprzedać samego siebie...


@WR9100: Idealnie ten fragment napisałeś. To jest to co ja sobie uświadomiłem nie tak dawno z poprawką na to, że ja pisać ładnie nie potrafię. Wołam @wyjde_z_przegrywu, bo ten komuniak, szczególnie on chce przekazać do ogółu przez swój spam.
  • Odpowiedz
@WR9100: spokojnie, nauka idzie do przodu, mówili że nie rozpalisz tego ognia, ale jak to sie nie potoczy,ale jak to ziemia okrągła, ale jak to maszyna parowa, ale jak to człowiek poleci,itd...
wiec niedługo stulejarze będą mieli komunistyczny Babilon,slepi widzą,liczą xD
więc jazda do pracy, hajs sam się nie zarobi, opcjonalnie siłka no i czas,dużo czasu
  • Odpowiedz
  • 0
@WR9100 Nie prościej byłoby wziąć kilka podręczników psychologii, żeby pewne mechanizmy zrozumieć?

Poza tym ta akceptacja 'tu i teraz' jako jedynej wartości, na którą się patrzy jest dość złudna, bo wygląd jest ważnym aspektem w kwestii podobania się komuś. Dla facetów ten aspekt jest nawet ważniejszy niż dla kobiet i nie powiesz mi, że podoba Ci się każda dziewczyna a jaką zobaczysz.
Już nie wspominając, że jak się kogoś poznaje to
  • Odpowiedz
@glonstar: Nawet lepsza wersja siebie nie sprosta tym wymaganiom. Czytaj jego wypowiedz, bo jest to też mój problem.

Jak lekko nieśmiały (nie mam tu na myśli jakiejś patologicznej nieśmiałości), młodo wyglądający chłopak ma stać się jakimś macho jest królem hucznego życia i ma u każdej powodzenie?

Czuję, że to wszystko, ten współczesny dynamiczny styl życia nie jest dla mnie.


To.jest to. A @WR9100: ja jako prawik mógłbym się związać tylko z dziewicą, ale szansę
  • Odpowiedz
@MINDGAME: I problemem jest dla Ciebie, że za młodo wyglądasz? Postarzyć się bardzo łatwo, wystarczy poczekać :) a tak na serio, to jest cała masa różnych przydatków, które wizualnie postarzają. Np. odpowiedni zarost, fryzura. Ubrania też (ale to niech się #rozowepaski wypowiedzą). Poza tym, dlaczego nie poszukasz sobie jakiejś młodszej dziewczyny po prostu?

O wiele trudniej mają ci, co wyglądają staro. Mój kolega mając 30 lvl wyglądał na
  • Odpowiedz
@glonstar: Nie mam zarostu. Mam #!$%@? geny. Gdzie mam poznać młodsza dziewczynę? Dla was jest wszystko takie proste od tak ej dlaczego nie jest poszukasz młodszej xD Zwłaszcza, że te młode nie poleca na mnie, bo nie mieszczę się w ten dzisiejszy kanon piękna, wysoki, brodacz. Co więcej nigdy żadna na mnie nie zwróciła uwagi pomimo wielu pasji.
  • Odpowiedz
Nie mam zarostu.


@MINDGAME: W sensie, że nie rośnie Ci nawet jak zapuszczasz?

Co do pasji, to albo są nie te, co trzeba, albo za mało się z nimi lansujesz, ale na ten temat już kiedyś rozmawialiśmy.

Wzrost jest tylko częściowym utrudnieniem, bo jednak sporo znam i znałem niskich facetów z ładnymi dziewczynami.
  • Odpowiedz
@glonstar: Nie znam takiego słowa zapuszczanie. Rośnie takie gówno co przypomina bardziej włosy łonowe. Nie mam krystalicznej skóry, więc odpuszczam jakiekolwiem starania by znaleźć kogoś. Teraz robię wszystko dla siebie, bym czuł się szczęśliwy.
  • Odpowiedz
@alfka: tak, swego czasu przetrząsnąłem chyba wszystkie możliwe półki w swojej bibliotece w poszukiwaniu takich książek. Dobrze wiem jak te mechanizmy działają, dzięki temu łatwiej było mi się pogodzić z tym, że nie będę taki, jakim niektórzy oczekiwaliby żebym był. A co do mojego oceniania dziewczyn po wyglądzie - zdziwiłabyś się.

@Pan_Winston: @MINDGAME: @wyjde_z_przegrywu: parę tygodni temu na wypoku (chyba w tagu #zwiazki
  • Odpowiedz
  • 0
@MINDGAME Serio tak sobie myślę i śmieję się w duchu, bo tak naprawdę mało który facet się wpisuje w typ 'wysoki brodacz'. Nie jest to jedyna rzecz, na którą się zwraca uwagę.

Pasja też nie musi być nie wiadomo jaka, zależy jak się do niej podchodzi i jak o niej opowiada.
Spotykam się z facetem, który pasję ma codzienną i niecodzienną zarazem (ale taką, która mnie nie fascynuje specjalnie), a jak
  • Odpowiedz