Wpis z mikrobloga

Wyobraźmy sobie że kiedyś w przyszłości człowiekowi udało się wyeliminować jakimś sposobem wszystkie śmiertelne choroby, oraz udało nam się przedłużyć czas życia człowieka np. do 500 lat poprzez jakieś manipulacje genetyczne, a może nawet byśmy osiągnęli nieśmiertelność.

Wszystko fajnie, ale czy ludzka psychika byłaby gotowa na tak długie życie? Być może już np. po 100-150 latach byśmy mieli tyle informacji w swoim mózgu że byśmy powoli zaczęli wariować. Z czasem nie moglibyśmy się doczekać śmierci bo psychika nie dawałaby rady udźwignąć tego wszystkiego z przeciągu ponad 100 lat życia (przykładowo). A pozostałoby nam jeszcze te 400 lat i co robić w tym czasie żeby nie zwariować?
Jak dla mnie te 80 lat życia to już bardzo długo.

Nie wiem czy składnie piszę bo jestem przemęczony, ale tak sobie rozkminiam.

#gownowpis #przemyslenia #filozofia #przemysleniazdupy
  • 8
@Robciqqq: nie wiemy bo nie ma jak tego wytestować. Wszelkie badania "pojemności" mózgu są bardzo "na oko". Zapewne w końcu mózg zacząłby ostro czyścic stare dane, wiec pamiętalibyśmy w jakikolwiek sposób ostatnie, ja wiem, 200-250 lat, a tak coś konkretnego to ostatnie 70. Względnie nie byłoby czyszczone liniowo a mielibyśmy 20 letnie dziury w pamięci gdzie "nic w sumie ciekawego się nie działo".
A psychika trudno powiedzieć, jeżeli wszyscy byliby tak