Wpis z mikrobloga

#motocykle Siemka motocyklowe świry ( ͡° ͜ʖ ͡°) Powiedzcie mi proszę jak to jest z tym odpalaniem moto po dłuższym okresie nie używania go? Idę sobie zaraz do garażu wyczyścić motocykl i zastanawiam się czy go na chwilę włączyć. Tak żeby sobie po prostu pochodził około 15 minut, bez jakiegoś gazowania. To dobry pomysł? Dajcie znać, dzięki! :)
  • 14
@wielki_prokrastynator: olej ma tendencje do pełzania, na elementach silnika cały czas utrzymuje się film. Żeby olej zrobił się jak galareta, przy obecnych warunkach pogodowych, musiał by być to jakiś najtańszy minerał, o półsyntetyk, a tym bardziej o syntetyk kompletnie bym się nie martwił, oleje 10W ogarniają do bodajże -25 stopni, przy niższych temperaturach dobrze mieć 5W, albo 0W.
@wielki_prokrastynator: Na krótką metę nie powinno, na dłuższą, nie wiem. Ale wilgoć wlezie wszędzie, od dolotu, przez komory spalania, po wydech, nie mówię, że normalnie jej nie ma, bo jest, ale nie w takich ilościach. Nie wiem, jak kto lubi, ja osobiście nie przepalam niczego, jeżeli nie mam zamiaru tym pojechać. Poza tym przy takim pyrkaniu bez obciążenia, nie dosyć, że smarowanie jest gorsze niż pod obciążonym silnikiem pracującym na wyższych
@Glenroy: Ja słyszałem że to raczej wysokie temperatury i ciśnienie nazwijmy je mechanicznym czyli nacisk np. stopy korbowodu na wał powoduje uszadzanie molekuł odpowiadających za zakres lepkości oleju.

Aczkolwiek z bezcelowością odpalania dla samego odpalania się zgadzam.

@wielki_prokrastynator Do listy dodałbym świece, które nie lubią pracy niedogrzane - samooczyszcznie nie działa więc jak już odpalamy to silnik musi się dobrze zagrzać (minimum do drugiego załączenia wentylatora chłodnicy).
Gx