Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mam nasrane w głowie w temacie ćwiczenia i zdrowego odżywiania. Sam dbam o siebie, regularnie trenuję sport drużynowy na poziomie międzynarodowym, a że nie jest to piłka nożna ( ͡° ͜ʖ ͡°) to chcąc-nie chcąc wyglądam całkiem nieźle. Jestem z różowym, którą bardzo kocham. Jest śliczna, ale no, nie dba o siebie w ogóle w temacie sylwetki. Dodając do tego pracę 100% przed komputerem i średnie odżywanie z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Wygrała kilka losowań w loterii genowej- ładna buzia, długie nogi, ładne biodra i jakimś cudem płaski brzuch, ale niestety nic poza tym od siebie nie daje. Próbowałem ją motywować, kilka razy wziąłem ją na siłownię i podjąłem się roli trenera personalnego, proponowałem różne zajęcia od pływania, przez pole-dance po jogę. Twierdzi, że to ją nie interesuje i tyle. A na moje argumenty, że miło by mi było jakby zadbała o swoją sylwetkę odpowiada zarzutem, że jestem płytki... Nie czuję się takim, bo to chyba całkiem normalne, że zależy mi na tym aby moja partnerka życiowa wyglądała dobrze. Zwłaszcza, że nie chodzi mi o katowanie się, tylko zwykłą rekreację, z której można czerpać przyjemność. Powoli brakuje mi argumentów i sił do motywacji, bo trwa to już 3 lata. Zaczynam się irytować i oglądać za innymi dziewczynami- sam to widzę. Macie jakiś sposób dzięki któremu zmotywowaliście swoją drugą połówkę do pracy nad sobą? A może to ja faktycznie jestem głupi że lubię kształtne nogi?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak serio, to jak nie chce i nie lubi to do niczego jej nie zmusisz - żeby to robiła regularnie, to musi jej to sprawiać jakąś przyjemność albo mieć po prostu jakąś motywację wewnętrzną, a nie przymus z zewnątrz :) Możesz, przykładowo, próbować zarazić ją jakimś swoim sportem albo znaleźć coś co będziecie robić razem, przykładowo w weekendy czy coś. No, ale pogódź się z tym, że nie każdy chce
@hopsztos: To tak jakbyś motywował palacza zdjęciem czarnych płuc, nie chce, nie lubi, to nie będzie. Lepiej jeżeli przedstawisz to jako fajną zabawę i spoko opcje spędzania czasu wolnego, zachęcisz i pokażesz, że jest fajnie, wydzielają się endorfiny, lepiej się śpi, niż powiesz, że ma otłuszczone serce, nieumięśnione nogi, jest zalana, ma skinny fat i cholera wie co jeszcze.
Jest śliczna, ale no, nie dba o siebie w ogóle w temacie sylwetki. Dodając do tego pracę 100% przed komputerem i średnie odżywanie z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Wygrała kilka losowań w loterii genowej- ładna buzia, długie nogi, ładne biodra i jakimś cudem płaski brzuch


@AnonimoweMirkoWyznania Jak dobrze wygląda to co Ci chodzi? Każdy ma swoje potrzeby i wie co mu odpowiada. Gdyby potrzebowała pomocy w tym zakresie to z
@AnonimoweMirkoWyznania: Najlepiej przestań ją poganiać czy motywować do czegokolwiek. Nie ma nic bardziej #!$%@?ącego i demotywującego niż osoba, która "promuje" zdrowy tryb życia. Tego nie da się słuchać i bardziej #!$%@? i zniechęca niż motywuje. Jeśli tak bardzo zależy Ci na tym, aby trochę poćwiczyła, to prędzej wzbudź w niej zazdrość jak czasem popatrzysz sobie na jakąś "fitnesskę", natomiast nigdzie jej nie ciągaj.
@hopsztos: UROCZY PRZYTYK, NAPRAWDĘ. Nie dzieliłabym tego płcią (jak to się na wykopie lubi), ludzie wiedzą na poziomie racjonalnym, że palenie jest złe, że ćwiczenia są dobre, że fastfoody są niezdrowe i tak dalej, a mimo wszystko, dalej mamy w społeczeństwie palaczy i osoby otyłe/z nadwagą, i to obydwu płci. Ludzie mają jakieś swoje powody, żeby unikać racjonalnych argumentów, buntują się, gdy ktoś im ten zdrowy tryb życia gwałtem wtłacza (często
@alicemeow: Hej, to nie miało być niemiłe - wręcz przeciwnie, uważam że kobiety to ludzie, właśnie wbrew często lansowanym tu tezom.
O otłuszczaniu narządów kiedyś nic nie wiedziałem, do ćwiczeń zmotywowała mnie cukrzyca w rodzinie oraz właśnie zapoznanie się z pojęciem "visceral fat". Z nabytą wiedzą poszedłem do osoby której chciałem pomóc i voilà, udało się.
Z niewolnika nie ma pracownika, to jest jasne.
OP: @jombl
Problem w tym, że jest właśnie na przełomie wieku, w którym zmienia się przemiana materii. Jej wygląd pogarsza się z każdym miesiącem i niedługo po płaskim brzuchu zostanie tylko wspomnienie. Problem jest jeszcze taki, że jej w cale nie jest dobrze ze sobą. Wstydzi się chodzić w stroju kąpielowym, albo w szortach w lecie. To nie jest spoko, mówiąc o 23 letniej dziewczynie, której wiele innych może pozazdrościć warunków.
@AnonimoweMirkoWyznania: OPie - robisz wszystko dobrze i nie jesteś w stanie zrobić nic więcej. To Twoja dziewczyna nie dorosła mentalnie do dbania o siebie, bo do tej pory wszystko było OK i nie musiała nic robić. Za rok pojawi się szok, że nie jest już taka idealna i wtedy może Twoje nagabywanie trafi na podatniejszy grunty. Jestem facetem i byłbym w siódmym niebie, gdyby moja kobieta mnie tak motywowała jak Ty
Zwłaszcza, że nie chodzi mi o katowanie się, tylko zwykłą rekreację, z której można czerpać przyjemność.


@AnonimoweMirkoWyznania: Są osoby, które nie czerpią absolutnie ŻADNEJ przyjemności z absolutnie żadnej formy uprawiania sportu.

Zgadzam się, że warto, żeby ćwiczyła - po pierwsze ze względów zdrowotnych, ale wizualne to miły dodatek. Natomiast nie traktuj tego tak, że to może być przyjemność. Wcale niekoniecznie. Może to być coś, co nie sprawia żadnej przyjemności, gorzej, jest
@AnonimoweMirkoWyznania może Twoja różowa potrzebuje znaleźć "swoj" sport? Ja nie lubie cwiczen na silowni, ale uwielbiam jezdzic na rowerze. Nie jaralo mnie nigdy bieganie/joga i inne duperele, ale lubie plywac i zakochalam sie w kitesurfingu. Szybko okazalo sie, ze jezeli nie bede miala chocby minimalnej kondycji, nie bede w stanie rozwijac sie w tym sporcie. Motywacja sama przyszla, chociaz nie odzywiam sie calkowicie zdrowo, pale papierosy i lubie lezec na kanapie :>