Wpis z mikrobloga

#tarczyca #ciekawostki #leczenie #szpital #rak #rakcontent #onkologia

Mirki, 1 lutego przyjmują mnie na oddział izotopowy, ponieważ kwalifikuję się na leczenie jodem radioaktywnym (w tagu #tarczyca już kiedyś opisywałem, że zdiagnozowano mi raka tarczycy). Zastanawiam się, czy byłoby jakieś zainteresowanie, żeby nakręcić jak to wszystko wygląda - podanie tabletki + pobyt w izolatce.

Wołam #krakow i #nauka bo może znajdzie się ktoś kto chciałby mi pożyczyć na ten okres 1-7.02.2017 licznik geigera - chciałbym zrobić pomiary, po podaniu radioaktywnego izotopu :P
  • 25
@Maika: Jaki dokładnie typ zlośliwości wykazała biopsja?

30 sierpnia miałem operację. Jodowanie będę miał 3 lutego, a miałbym pod koniec lipca gdyby nie to, że zwolniło się miejsce. Tylko nie bierz moich terminów pod uwagę, bo mi stwierdzono mikroraki (zmiany złośliwe <1cm), więc z tego powodu (chyba) mam takie terminy jakie mam. Z tego co wiem to w normalnym przypadku jodowanie jest w okolicach miesiąca po operacji.

6 węzłów mi wycięli,
@M4lutki: Nowotwór złośliwy brodawkowaty. U mnie wycieli cały przedział VI węzłów, który znajduje się koło krtani. Operację miałam w Narutowiczu 28.12.16r., lekarz mi powiedział że te moje węzły nie wyglądają ciekawie, ale zobaczymy. U mnie też bardzo wcześnie wykryty, przy okazji USG piersi. Wczoraj lekarka znalazła mi kolejny powiększony węzeł i muszę iść na USG. Nie panikuje, raczej podchodzę do tematu z czarnym humorem. Jak to lekarz powiedział "jest rak, to
@Maika: Aaa przepraszam, zapomniałem. Operację miałem w Bonifratrów. Robią tam nieoficjalne operacje tarczycy, ogólnie ciężko się tam dostać, bo trzeba mieć zgodę ordynatora, mieć kartę dilo i dogadać się z chirurgiem z zewnątrz, który mógłby u nich operować. Nie mówię tutaj oczywiście o jakiś łapówkach czy czymś podobnym, bo to wszystko legitnie na NFZ dzięki karcie dilo.

No ja miałem combo, bo miałem jedno ognisko brodawkowatego i dwa pęcherzykowatego, więc troszkę
@M4lutki: Jak dostanę wyniki, to mam spotkanie w celu ustalenia dalszej drogi leczenia, zobaczymy co powiedzą. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będą, bo już 4 tygodnie czekam, a wolałabym temat raka zamknąć jak najszybciej to możliwe.

U mnie wśród znajomych i rodziny panika. Zwłaszcza, że w najbliższej rodzinie nikt nie miał nowotworu. A jak ja podchodzę do tematu ze śmiechem, to mówią, że "ukrywam prawdziwe emocje" ;D a dla mnie