Wpis z mikrobloga

Czy to ja jestem jakiś dziwny, czy inni?

Jadę rano samochodem. #snieg napieprza jak dziki, na jezdni parę centymetrów, a z nieba sypie się tyle, że się czuję jakbym w Sokole Millennium przeskakiwał w nadświetlną (choć jest dzień).

Obszar zabudowany, jadę sobie licznikowe 42-45 km/h. Drogę wyznaczają słupki i znaki drogowe. Ale i tak słabo widać, bo śnieży. Światła samochodu przede mną przestają być widoczne po 50-80 metrach.

Przeciwmgielne włączone. Zbliża się do mnie kierowca z tyłu, to wyłączam, co by go nie oślepiać. Już mnie zobaczył. Dojeżdża bliżej. Na tyle blisko, że zaczynam czuć się niekomfortowo. Jeszcze bliżej. Nie wiem po co. No nic, może mnie w końcu wyprzedzi.

Po paru minutach okazuje się, że jednak nie.

Zapalam przeciwmgielne, by czytelnie dać mu do zrozumienia, że nie życzę sobie, by jechał tak blisko za mną. Odjeżdża, przyspiesza, wyprzedza trąbiąc jak dziki.

A ja się tylko zastanawiam, po co tak za kimś w trudnych warunkach tak blisko jechać?
#polskiedrogi #kierowcy #samochody
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KrzLis: To bądź odrobinę złośliwy,ale nie zdziw się jak po miganiu przeciwmgielnymi wkońcu Cie wyprzedzi i wyhamuje do zera przed tobą.Nie musisz mu zjechać na zatoczke,wystarczy że podjedziesz do prawej krawędzi dając mu tym sygnał że może sobie wyprzedzić.
  • Odpowiedz
@KrzLis ostatnio jadac trasę 700km pod koniec bezpieczna ósemka(dk8), jade za Laguną 60km/h zakaz na zakazie, zakrety, ciasno, ciemno.. no szlag by człowieka trafił. Po kilku kilometrach wlaczam drogowe i trabie. No jedz chociaz te 90.. Zwalnia, wlacza przeciwmglowe.. Wkoncu wyprzedzilem. Podobna sytuacja tylko troche inne prędkości.
  • Odpowiedz
@KrzLis: Skoro jedzie Ci na zderzaku to chyba łatwo zrozumieć że chce jechać szybciej,więc albo przyspiesz,albo ułatw mu wyprzedzanie,a jeśli naprawde poczujesz się gorszym człowiekiem jeśli pomożesz komuś innemu to przynajmniej nie przeszkadzaj.
  • Odpowiedz
@0987654321: no tak, bo każdy, kto na drodze przeszkadza, bo jedzie wolniej, niż Jaśnie Pan, powinien albo przyspieszyć, albo ułatwić wyprzedzanie.

Skąd się biorą tacy ludzie?
  • Odpowiedz
@0987654321: jeśli masz problem z tym, że ktoś jedzie przed Tobą wolniej, przez co nie możesz jechać szybciej, oddaj prawo jazdy i zapisz się na jakąś terapię.
  • Odpowiedz
@KrzLis: Poszukaj jeszcze błędów ortograficznych i braku polskich znaków.
Oślepianie światłami przeciwmgielnymi, sam napisałeś że zrobiłeś to celowo. A on celowo wyprzedzając Cie strąbił,czego nie pochwalam i sam bym tak nie zrobił ale w pełni rozumiem. Gdybyś nie świecił mu światłami przeciwmgielnymi to pewnie by poczekał na miejsce w którym może bez problemu Cie wyprzedzić i nie musiałbyś płakać w internecie że ktoś Cie strąbił.A jak ktoś siedzi Ci na
  • Odpowiedz
@0987654321: zdaje Ci się, że to, co piszesz, trzyma się kupy, a sytuacja przecież była dokładnie odwrotna.

1. Zapalone światła przeciwmgielne. Samochód jest daleko za mną.
2. Pamiętając o uprzejmości wyłączam światła, żeby bezsensownie kolesia nie oślepiać.
3. Zamiast mnie wyprzedzić, albo jechać w bezpiecznej odległości, dojeżdża jak najbliżej się da.
4. Ponownie zapalam światła przeciwmgielne, bo moje poczucie bezpieczeństwa jest ważniejsze od
  • Odpowiedz
@KrzLis takich półmózgów nie wyeliminujesz. Polskie cebulaki można uczyć bezpiecznej i przepisowej jazdy jedynie montując kamerę i przesyłając wszystkie takie nagrania na policję, ale dopóki cały proces będzie wyglądał tak jak teraz, to ludzie będą to niechętnie robić, mając świadomość, że czeka ich bieganie na komendę i do sądu.
  • Odpowiedz
@jarezz: zapalam przeciwmgielne z tyłu, gdy widoczność jest kiepska, niekoniecznie tylko ze względu na mgłę, ale także na opady deszczu czy śniegu właśnie.

A w tym konkretnie przypadku chodziło mi o to, by nieprzyjemnym światłem zachęcić gościa do zrobienia wolnej przestrzeni za mną.
  • Odpowiedz
@KrzLis: w tym wypadku też wykroczenie popełniłeś... przeciwmgielne tył włączasz przy widoczności < 50m (popraw mnie jeśli się mylę)... nie jestem wzorowym kierowcą, wręcz przeciwnie bym powiedział ale subkultura "halogeniarzy" mnie maxymalnie wkurza... Już pal licho nazwę świateł, która mówi po co są w aucie... Skoro widoczność, jak sam napisałeś, byłą > 50m to po co ci tył przeciwmgielne?

  • Odpowiedz
@jarezz: niewykluczone, nie przyglądałem się poboczu, by ocenić, w jakiej odległości jestem w stanie zobaczyć słupek kilometrowy.

Naciśnięcie hamulca w takiej sytuacji jest zdecydowanie mniej bezpieczne, równie niedopuszczalne przez przepisy, a do tego bardziej chamskie.
  • Odpowiedz
@KrzLis: aha, spoko, twoje rozwiązanie było "nieprzepisowe" ale bardziej miłe ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiesz, ja mówiłem o dotknięciu hamulca, a nie jego wciskaniu w podłogę...

Powiedz mi jeszcze tylko jedną rzecz, ok?

  • Odpowiedz
@jarezz: w samochodzie, którym teraz jeżdżę, nie mam halogenów z przodu.

W poprzednim były. Używałem ich niekiedy poza obszarem zabudowanym na krętych drogach, bo lepiej doświetlały zakręty. Wyłączałem tak samo, jak długie, przed mijaniem samochodu z naprzeciwka.
  • Odpowiedz