Wpis z mikrobloga

Kiedyś byłem w klanie call of duty, 40-50 osób z czego 20 to byli prawdziwi przyjaciele. Praktycznie codziennie spotykaliśmy się na Xbox 360, dzieliliśmy na grupy i gadaliśmy przez kilka godzin. Wszyscy od 20-40 lat, ludzie pomagali sobie znaleźć prace, rozwiązać jakiś problem w życiu itp. Po wyjściu new gen wszyscy jakby zniknęli. Smutno się robi jak o tym myśle.
  • Odpowiedz
@grafikulus: pamiętam jak w L2 spotkałem na początku gry high levela który wział mnie pod swoje skrzydła i przez całą noc siedział obok mnie, pisał ze mną, rzucał buffki i bronił przed PK a jak osiągnąłem level na 3 profe po prostu się rozłączył. Okazało się, że za to, że byłem zapisany jako jego uczeń to po wbiciu odpowiedniego lvla dostawał za mnie itemki i inne profity ( ͡°
  • Odpowiedz
@grafikulus pamietam jak przechodzilem feara 3 w coopie z jakims randomowym litwinem. Caly dzien przegadalismy na skype kalecząc angielski, dowiedzialem sie tylu ciekawych rzeczy i nawet nie wiem jak mial na imie ( ͡° ʖ̯ ͡°) a na skajpie nie mam historii
  • Odpowiedz
Ja mam podobnie jak jadę autem w dłuższą trasę i jest jakieś auto, które przede mną tym samym tempem przez jakieś 90% czasu. W pewnym momencie nagle odbija gdzieś w bok, lub ja zjeżdżam z trasy i smutno się trochę robi, bowiem znika gdzieś anonimowy towarzysz podróży
  • Odpowiedz