Wpis z mikrobloga

@OCISLY: Musk gada jakby silnik elektryczny to jakiś super zaawansowany wynalazek, ale to ta sama XIX wieczna technologia co silnik spalinowy xD A baterie tesli to technologia z XVIII wieku, te same zasady procesów chemicznych. Jedynie zostały udoskonalone. Brak tu innowacji, co innego gdyby wykorzystywał np. superkondersatory
  • Odpowiedz
Top kek z idiotów którzy piszą ze nie osiąga to auto 300kmh... a kto z was tyle jechał? A jak często w codziennej jeździe osiągacie chociażby 200? A ile razy zdarzyło się wam bujnąć do marnej setki? :|
  • Odpowiedz
@Baksju: Tak samo można powiedzieć o zachwyceniu się przyspieszeniem od 0-100 w 2,34s. Jak często zachodzi potrzeba takiego startu? Moc, prędkość maksymalna i przyspieszenie to tylko dane w tabelkach, na codzień wykorzystujemy pewnie połowe możliwość samochodu.
  • Odpowiedz
@Marq91: jak chcesz kogoś śmignąć z czerwonego... ja mam np. 300 kuca w aucie a chciałoby się więcej żeby przyspieszenie od 0 było lepsze
  • Odpowiedz
@OCISLY: Tak #!$%@?, bo Tesla z gównianymi ogniwami, które są starą technologią, jest taka innowacyjna... To już porównjąc baterię do silników spalinowych - w tych drugich dzieje się bez porównania więcej pod względem udoskonaleń... No, ale ważne, że gimbusy łykają.
  • Odpowiedz
@OCISLY no szkoda tylko, że po jednym okrążeniu na dowolnym dłuższym torze Tesla odpada, bo bateria znika w oczach i coś się tam przegrzewa.

Gówniany odkurzacz dla lamusów i nerdow. Prawdziwy facet w tej cenie kupi coś klasy M3.
  • Odpowiedz
@pseudoanon: Owszem, nie zapominajmy tylko że:

a) kupując Teslę płacisz 5x tyle co za samochód podobnej klasy z silnikiem spalinowym
b) masz 300 km zasięgu
c) "ekonomia" Tesli polega na tym, że do prądu nie #!$%@?ą Ci gigantycznej akcyzy i podatku drogowego

I mówię to jako fan aut elektrycznych.
  • Odpowiedz
@pseudoanon:
@Tarec:
@tony_soprano:
Silnik może brzmieć i może się to podobać, choć to raczej zabawne, że niepożądany skutek uboczny, czyli hałas towarzyszący spalaniu paliwa stał się z czasem fetyszem kojarzonym z mocą i w ogóle obiektem kultu.
Tak samo z czasem, gdy ciche i bezsmrodliwe silniki staną się bardziej popularne, ten fetysz zaniknie bądź stanie się obiektem żartów.
  • Odpowiedz
@pseudoanon: Jak dla mnie to raczej zaleta, że nic mi nie hałasuje. Przecież hałas przy silnikach spalinowych od zawsze był jedną z ich największych wad. To dziwne zamiłowanie do tego hałasu to tylko kwestia przyzwyczajenia i skojarzeń.
  • Odpowiedz
@pseudoanon: ja się z tobą zgadzam, że samochodom elektrycznym brakuje tego dźwięku, który sam lubię, tylko nie wydaje mi się, żeby był jakikolwiek sens porównywać Teslę do Imprezy. W samochodzie, który służy do dojazdów do pracy czy rodzinnych wycieczek głośny silnik jest raczej niepożądany, a o takim samochodzie mówimy.

Jak Tesla wypuści samochód na tor, to wtedy możemy mówić o braku charakteru.
  • Odpowiedz