Wpis z mikrobloga

bądź mną

lvl 21

kochany pradziadek spadł z rowerka i jedziesz na pogrzeb z mame lvl 44 i jej siostrą Anką lvl 42

obiecujesz sobie że tym razem nic nie #!$%@?

daleka wyprawa do drugiego miasta wyjazd o 6, w połowie drogi mame zjeżdża na stację

"bym se kawke wypiła, Ancia pijesz?"

ciotka przytakuje

"anon skocz po kawke hehe dwie największe kokosowe z mleczną pianką, brązowym cukrem, podwójną czekoladową posypką, parasolką i slomeczką xD"

idziesz po "kawki" na dworze minus 90 masz ochote umrzeć

kasjerka patrzy na ciebie jak na kretyna kiedy wymieniasz z czego mają się składać kawki, sobie bierzesz czarną dla kontrastu

maja chyba dzień dobroci dla ułomnych bo dostajesz do tego 3 pączki, ciekawe jak masz to zabrać

super kawka #!$%@?

myślisz ile masz kończyn chwytnych po czym jedną kawe bierzesz pod pachę, dwie pozostałe w ręce a torbę z pączkami w zęby

mame się nie domyśli żeby otworzyć ci drzwi więc stoisz na mrozie i wydajesz nieartykułowane dźwięki, torba trzymana w zębach nie ułatwia ci sprawy

ciotka sie domyśla o co chodzi, otwiera ci drzwi i zabiera rzeczy do środka po takim czasie że zamarzły ci juz nawet polipy w zatokach

jedziecie dalej, chcesz ogrzać sie kawą ale jest #!$%@? wrzątkiem i parzysz sobie cały język

#!$%@?.jpg

mame stwierdza że nie będziesz już jadł swojego pączka i zaczyna go #!$%@?ć

zajęta żarciem nie patrzy na drogę i samochód wpada w mały poślizg

oblewa sobie kawałek płaszcza i przy okazji spory kawałek sukienki ciotki xD

śmiejesz sie po cichu z tylnego siedzenia kiedy samochód podskakuje na nierówności i oblewasz sobie cały rękaw kurtki

juz sie nie śmiejesz, resztę drogi jesteś pochłonięty wycieraniem kurtki chusteczkami które zostawiają na materiale białe pylki

dojeżdżacie pod kaplicę, siedzicie jeszcze w aucie bo mame i ciotka popawiają makijaż już i tak niemal teatralny

ogania was nerwowy chichot akurat wtedy gdy z naprzeciwka nadjeżdża samochód z rodziną, na twarzach mają miny pod tytułem "juz sie #!$%@? cieszą ze spadku"

niezręcznie

poprawianie makijażu trwa poł godziny cała rodzina już jest w kaplicy

stoicie przed wejściem dużego budynku

ciotka pyta się czy jeszcze idziemy do toalety bo się opiła tą hehe kawką i by się w sumie wysikała

mówisz ze później bo zaraz sie zaczyna

mame głośno i wyraznie informuje że musi pójść zmienić tampon bo mocno krwawi ale też się chyba wstrzyma do końca

daruj to sobie #!$%@? serio

otwieracie drzwi za którymi miał być korytarz

korytarza nie ma za to jest małe pomieszczenie wypełnione twoja rodzina, z trumna w centralnym miejscu

wszyscy sie na was gapią, wiesz że slyszeli

burak.avi

skupiasz się na żegnaniu z pradziadkiem ale czujesz na sobie spojrzenia

już na cmentarzu czujesz że się ocieplilo, jest już tylko minus 60, czujesz jak zamarzaja ci stopy, ale po jakimś czasie nawet tego juz nie czujesz

trumna pochowana, rodzinka przydeptuje w miejscu i zaczyna patrzeć w strone wyjścia

chcesz być pierwszy żeby jak najszybciej wsiaść do auta

chcesz zrobić krok ale okazuje sie że stopy tak ci zamarzly ze zapomniałes jak sie chodzi

chwiejesz sie niebezpiecznie w prawo

żeby nie #!$%@?ć sie na ryj zarzucasz całym ciałem w lewo dla przeciwwagi

przypadkiem cały twój ciężar uderza w mame która lecąc do tyłu łapie ciotke która przewraca sie na pomnik

czujesz na sobie znowu te spojrzenia, niemal słyszysz co wszyscy o was myślą, ze zdenerwowania ciśnienie 220

przynajmniej nogi troche rozmarzły

przychodzi czas na stype, mame i ciotka lecą prosto do kibla ty stoisz w pobliżu starając się nic nie #!$%@?

mija dłuższa chwila i z kibla wybiega ciotka "anon twoja matka sie zatrzasneła nie może wyjsc z kabiny"

nawet cię to juz nie dziwi

wujek spieszy z pomocą, zdejmuje marynarkę i krzyczy "Halinka, trzym mie to, ja to załatwie"

po piętnastu minutach szarpania, kiedy wujek #!$%@? tymi drzwiami chcac je wyłamac z zawiasów okazuje się że trzeba było przekręcic klamkę

killme.png

mame wychodzi, udaje że wcale nie miała przed chwilą ataku klaustrofobii

poprawia włosy i mówi "bo to te klamki takie #!$%@?, kto by pomyslał że to trzeba przekręcic, Anusia broń boże tam nie wchodź"

już przy stole, podają flaczki, #!$%@? jak #!$%@? mimo ze z bólu poparzonego języka masz łzy w oczach

"biedny anon jak za dziadkiem płacze"

nie mozesz już wytrzymać, musisz zapalić ale o papierosie nie ma mowy bo przy niepalącej rodzinie nie można i sluchałbys #!$%@? 20 lat

masz plan, bierzesz elektryka od matki i lecisz do kibla

palisz motzno, w kiblu zadymione że stóp nie widzisz

wchodzi jakaś stara ciotka

"matko bosko pali sie PALI SIE!"

glłupia rura, jak to jest para wodna XD

slyszysz szybkie kroki kilku osób więc przestajesz się śmiać, w sumie troche przypał

wchodzisz na kibel żeby cię nie było widać i odgarniasz rekami dym, gdy do kibla wpada kilka osób nie ma już po nim śladu

"Oj Beatka chyba za dużo winka, coś ci się przywidziało kochanieńka"

Wszyscy wychodzą, ciotka jeszcze tylko chwilę zostaje i mamrocze pod nosem że "przecież widziałam"

zostajesz jeszcze kilka minut po czym wracasz do stołu i wykorzystujesz swoje zdolności aktorskie maksymalnie

mówisz "co tu takie krzyki, coś się paliło? bo ja zadzwonić byłem" XDDD

"nie anon to ciotka coś zgłupiała"

jesz sobie spokojnie sernik bez rodzynek xD gdy słyszysz jak ta sama stara rura opowiada komuś coś o twoim pradziadku i objawieniu

no serio chyba cię #!$%@?ło #!$%@? myślisz że kochany pradziadek objawiałby się tobie i to jeszcze do tego w kiblu XD

super objawienie #!$%@?

wracając do domu myślisz sobie że ten dzień dopelnił twoje przegrane życie


#pasta
  • 1