Wpis z mikrobloga

@db95: za drugim, miałem krzywy łuk + wszystko strasznie spięty robiłem, dojechałem z przodu do pachołka, zahamowalem, wrzuciłem wsteczny i zanim rzuciłem mu trochę gazu to mi się stoczył samochód do przodu i dotknął chorągiewki. A jak za drugim razem wyjechałem z placu to już luz
  • Odpowiedz
@db95: za 4 ale jeżdżę dużo lepiej niż nie jeden starszy kierowca
Robię miesięcznie jakieś 1500km ;-)
Nie rozumiem tylko ludzi którzy robią prawko a nie jeżdżą później ponad 5 lat.
  • Odpowiedz
@db95: teoria 1, praktyka 2. Na łuku przy cofaniu zawadzilem lusterkiem o pachołek. Głupi zamiast zasygnalizować egzaminatorowi, ze będę poprawiał to myślałem ze moze sie zmieszczę...
  • Odpowiedz
@Johny3: cały czas jeżdżę po mieście więc wiem co i jak. Warszawa Łódź Piotrków .
Nie mam problemów z parkowaniem zmiana pasów na drodze itd.
Kumpel robi 50 000 rocznie ale głównie trasa. W trasie jeździ dobrze ale w mieście ociera auto i nie umie parkować.
Wiem że kilometry nie są wyznacznikiem jak jeździmy ale moim zdaniem czym wiecej jeździsz tym lepiej Ci to będzie szło. Chyba że nabierzesz złych
  • Odpowiedz
@kopek: Ogólnie, to nie ma jednoznacznego wyznacznika dobrego kierowcy. Znam ludzi trzaskających mnóstwo kilometrów, którzy nie potrafią jeździć, a niektórzy robią skromne 5-10k rocznie i są świetni za kółkiem. Ważny jest też samochód, jak słyszę kogoś kto mówi, że jest dobrym kierowcą, a nigdy nie jeździł niczym innym niż swoją Yariską, bo taką miał na kursie, albo Sejczento, to chce mi się śmiać. Nigdy nie był na torze, ani nawet
  • Odpowiedz