Wpis z mikrobloga

#gry #morrowind

Według mnie Morek na modach wygląda bardzo estetycznie, na pewno nie jest to poziom Skyrima (chociaż spójrzcie na te tekstury ścian czy zwojów) wcale nie ma się czego wstydzić. Nie mówiąc już o tym jak Skyrim i w ogóle wszystkie gry Bethesdy po Morku sięgnęły dna. Zerknijcie na system dialogowy. W Morku można było dokładnie wszystko opisać, obecnie gry, nie tylko TES opierają się na paru zdaniach wypowiedzianych przez aktorów i tyle. To skutecznie spłyca głębię świata i możliwości. Nie mówiąc o tym, że takie rozwiązanie uderza też w moderów. Do Morka można napisać tonę tekstu do questów zależnie od potrzeb, Obek czy Skyrim? Jakieś napisy latające u dołu jak psie jaja podczas gdy gęba NPCta otwiera i zamyka usta. Ech.
Pobierz
źródło: comment_k4LrVAYpzZcKdOhseu6I2rgrdbH3Havi.jpg
  • 30
@Dawidino: najlepszy elder scroll potem zaczęli z niego robić grę dla idiotów nie psujący się sprzęt ( trza było zaplanować wyprawę ) brak szybkiej podróży za to klimatyczny transport ( 3 rodzaje ) system reputacji lub infami ( za gildie złodziei dostawałeś pkt negatywne do niego oraz za morag tong ) świetny system tego czy ktoś cie lubi czy nie ( na którego notabena miała również wpływ wyciągnięta broń rasa itp
@blekitny_orzel: prawda jest taka, że w Morrowindzie klimat zadań robiło się tekstem i opisami. Sam dziennik zadań był faktycznym dziennikiem, a nie listą "to-do". Czasem spędzałeś klikanaście minut na wertowaniu stron dziennika, żeby znaleźć interesujący Cię zapis dotyczący zadania, lokalizacji czy jak dojść do jakigoś miejsca. W oblivionie i skyrimie, oraz wszystkich nowych produkcjach - nawet w taki wspaniałym wiedźmaku zawsze masz marker na mapie - idz we wskazane miejsce, załatw
@blekitny_orzel: Morek jako RPG nie był wyjątkowy, bo jego fabuła raczej nie obfitowała w jakieś super skomplikowane questy - głównie przynieść mi artefakt, idź i zabij, ale ich otoczenie, klimat i sam świat były topowe. I chyba za to każdy to lubi, za głębię wydarzeń. Jeśli się wczytać to taki Dagoth Ur nie jest jakimś tam szalonym złym, ma swoje motywacje, swoją historię. A taki alduin? Pojawił się, coś tam pogadał
@RealAKP: To nieco wina twórców tych gier, bo nie dają narzędzi do robienia własnych questów i światów. Gdyby takie pilarsy dały narzędzie jakie miał Morek w postaci Construction Set to raz dwa by ta gra odżyła i żyłaby jeszcze długo.
Jeśli się wczytać to taki Dagoth Ur nie jest jakimś tam szalonym złym


@Dawidino: no trochę jednak jest. Ja głównego antagonistę zawsze sobie porównuję do Mastera z jedynki Fallouta. To był wyjątkowy boss. Czasami było mi go żal naprawdę. I w pewnym sensie to wszystko miało ręce i nogi z jego planem. Bardzo tragiczna postać. Postać jednak z którą musiałeś się zmierzyć. To był finał kurde. Jaskinia jakaś pod Katedrą i
Czasem spędzałeś klikanaście minut na wertowaniu stron dziennika, żeby znaleźć interesujący Cię zapis dotyczący zadania, lokalizacji czy jak dojść do jakigoś miejsca


@atna-nefarious: no nie, kilkunastu minut na wertowaniu dziennika szukając jakiejś tam informacji o czymś to nigdy nie spędziłem w Morrowind. Ale mówię, to była super gra. Tylko trochę przecenia się go jako "dobrego RPG". Wiadomo, że to poziom o wiele lepszy niż późniejsze gry czy obecne Fallouty. Ale jednak
@Dawidino: Divinity ma narzędzia i wsparcie dla Workshopa. To jest gra, która ma potencjał moderski, i przy tym jest świetnym RPG, ale jak widać, nie jest dostatecznie popularna ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ale fakt, że CS w grach Elder Scrolls to strzał w dziesiątkę a mody to w zasadzie jedyny powód dla którego warto grac w kolejne części.
Nie do końca, ponieważ istnieją wersje według których Dagoth wiernie strzegł narzędzi przed Trójcą i został zdradzony, trzeba się wczytać w lore by wyłapać właśnie te elementy. Ma to swoje dobre i złe strony.


@Dawidino: Już tak dokładnie to nie pamiętam jak to tam było. I gość był zdaje się realnym zagrożeniem tu i teraz więc co mnie (jako bohatera) obchodzi, że w jakiś zapisach jest coś tam. Znów porównam do
@atna-nefarious:

nawet w taki wspaniałym wiedźmaku zawsze masz marker na mapie - idz we wskazane miejsce, załatw co się pojawi w quest logu "to-do" odpal system szybkiej podróży - zalicz questa. I biegusiem do następnego markera z zadaniem na minimapie.


Ale wiesz, że jeśli ktoś chce bardziej się wczuć w klimat wykonywanych questów, to te wszystkie pomagajki można wyłączyć, a z systemu szybkiej podróży nie trzeba korzystać. Powiem więcej, piękne krajobrazy
@atna-nefarious: No właśnie, w Wiedźminie, bo tylko jego dotyczył mój komentarz, całe zadania są okraszone dialogami, które wyjaśniają jak dotrzeć w dane miejsce lub czego szukać. Oczywiście zdarzają się też takie, które tylko ogólnie nakreślają teren poszukiwań, ale wynika to już z samego charakteru zadania, w którym mamy kogoś/coś wytropić mając jedynie drobne poszlaki.