Wpis z mikrobloga

@kubatre1: kuba, jak ty się dzisiaj aktywizowałeś...

Za Filomenę dziękuję, a co do znaleziska z Breivikiem - cóż, dzisiaj sama prowadziłam rozmowę na ten temat.

Nie zgadzam się w dużej części z tym, co napisałeś pod tym znaleziskiem. Breivik mnie nie zmusza ani w sposób naturalny, ani programowo, do określenia się. Tak samo, jak seryjny morderca kobiet z epizodami trzech rozwodów nie skłaniałby mnie do refleksji nad egoistycznymi kobietami i problemem
@dziadekwie: środek nocy a ja muszę znowu gdzieś jechać. Nie zastaanawiam się w tym momencie nad proporcjonalnością kary i zbrodni (to sprawa wymiaru sprawiedliwości), Intryguje i niepokoi mnie ogromnie zjawisko jakie ten kretyn poruszył. Wsadził kij w mrowisko. To zdarzenie (dla mnie) jest ponurym przykładem do czego prowadzi "przymykanie oczu". Tylko gdzie jest granica (kto jest w stanie ją okreslić) po przekroczeniu której nasz sprzeciw nie może być jedynie werbalny?