Wpis z mikrobloga

#smiesznypiesek #sadstory #mirkopomoc #mirkoefekt #psy #krakow
Tldr: szukamy nowego domu dla super psiaka z lękiem separacyjnym

SZUKAMY DOMU DLA PSA Z LĘKIEM SEPARACYJNYM. PROSZĘ O POMOC! PRZECZYTAJ CAŁEGO POSTA ZANIM OCENISZ.
Niestety musimy zacząć rozglądać się za nowym domem dla naszego kochanego pieseła.
Dlaczego? Gaja ma lęk separacyjny. W skrócie: nie jest w stanie znieść rozłąki i zostawać samemu w domu. Kiedy jesteśmy w pracy, pies nie potrafi zająć się sobą: biega po domu lub siedzi pod drzwiami, szczeka. Nasz opis nie jest wyolbrzymiony: mamy kamerkę, dzięki której możemy podglądać psa. Pies w ogóle nie śpi w trakcie naszej nieobecności. Szczeka z kilkuminutowymi przerwami, niezależnie od tego czy jest sama godzinę czy osiem. Ten pies NAPRAWDĘ szczeka bez przerwy. Po naszym powrocie pada z wycieńczenia (dosłownie- rozkłada się na podłodze). Do tego po kilku godzinach rozłąki, aby sobie ulżyć, zaczyna się załatwiać w mieszkaniu. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o lęku separacyjnym, odsyłam Was tutaj:Lęk separacyjny.

Gaja jest u nas od września, została przez nas adoptowana z krakowskiego schroniska. W schronisku była 3 miesiące (lipiec-wrzesień), złapano ją z ulicy, nie znamy jej przeszłości. Została oszacowana na 8-9 lat. Po adopcji zajęliśmy jej zdrowiem – zrobiliśmy jej zabieg usunięcia kamieni z pęcherza, przeszła kuracje antybiotykową na wątrobę, która była w bardzo złym stanie. 

Gaja ma za sobą dwie miesięczne kuracje CZTEREMA różnymi psychotropami, które miały ją wyciszyć i uspokoić, niestety efekty są bardzo mierne. Przed rozpoczęciem kuracji wyleczyliśmy wątrobę, jednak wyniki badań znowu się pogorszyły – leki te bardzo obciążają wątrobę. Jesteśmy w stałym kontakcie z weterynarzem i behawiorystką. Testowaliśmy obrożę feromonową oraz olejki eteryczne – zero efektów. Zakupiliśmy różne psie smakołyki, konga, zostawiamy je aby miała się czym zająć, jednak bardzo rzadko jest w stanie się nimi zainteresować. Mamy rówież klatkę, która też miała być alternatywą. Gaja bardzo chętnie w niej przebywa, może w niej spać kilka godzin zamknięta, ale pod warunkiem, że my jesteśmy w mieszkaniu. Jak tylko wychodzimy na chwilę – zaczyna szczekać i próbuje się wydostać. 

Ratunkiem dla Gai byłby dom, w którym miałaby ALBO towarzystwo innych zwięrząt ALBO towarzystwo człowieka ( np. osoba na emeryturze, osoba pracująca w domu). To nie oznacza, że nie można jej zostawiać w ogóle – podkreślam, że Gaja jest nauczona załatwiania się na zewnątrz i dopiero po kilku godzinach problemem jest załatwianie się (weryfikujemy to dzięki kamerce). Pieseł był dwa razy w domowym hotelu dla zwierząt – z relacji właścicielki wynika, że pies się normalnie zachowywał w obecności jedynie innych psów. Gaja bardzo chętnie podróżuje, uwielbia jazdę samochodem, można ją śmiało wszędzie ze sobą zabierać. Byliśmy z Nią w Bieszczadach, chodziła z nami 10 km po górach. 

Najważniejsze jest to, żeby nie była narażona na PERMANENTNY stres jak teraz – ten pies jest przerażony i ogromnie przeżywa rozłąkę z człowiekiem. Nie chcemy być egoistami i zatrzymywać ją na siłę wiedząc, że to się odbija na jej zdrowiu.

Gaja bezgranicznie ufa człowiekowi, jest bardzo sympatycznym psem, a jednocześnie nie absorbuje swoim towarzystwem. Szybko uczy się komend i posłuszeństwa – nie żebrze gdy jemy, nie włazi do łóżka/na kanapę nieproszona, na spacery chodzimy z nią albo bez smyczy lub bez. Nie chodzi jeszcze idealnie przy nodze, jednak na każdym spacerze staramy się wzmacniać posłuszeństwo i trenujemy z nią ze smakołykami przywoływanie itp. Na spacerach omijamy duże psy, których się czasem boi.

Daje się wykąpać, ubierać na spacery, czesać, znosić po schodach – problem jest z obcinaniem pazurów oraz z wizytami u weterynarza, to ją bardzo stresuje. 

Nie wchodzi absolutnie w grę oddawanie Gai do schroniska lub do domu, w których miałaby takie same warunki. Jeśli znasz kogoś kto mógłby się zająć Gają –bardzo proszę o info.
Pobierz mafias - #smiesznypiesek #sadstory #mirkopomoc #mirkoefekt #psy #krakow
Tldr: szukamy...
źródło: comment_ws4d8Etd5HPE6hCnv1iXnJ0cFosmSxFK.jpg
  • 2
@mafias: ja miałam dokładnie to samo z moim psem. Nigdy mi by nie przyszło do głowy oddanie jej, choć nabawiłam się przez nią nerwicy. Po 0,5 roku ćwiczeń Jula mogła zostawać w domu sama przez godzinę. Po kilku miesiącach więcej problem zniknął całkowicie. Próbowałam Konga, klatki, feromonów, ćwiczeń pozytywnych, zostawienie góry jedzenia, włączenie radia i tv, obroży antyszczekowej i wiele innych. Dopiero drugi psi trener nam pomógł i problem zniknął w