Wpis z mikrobloga

To co działo się w ostatnim czasie nazwałbym okresem "upowszechnienia". To czas kiedy Internet przestaje być niszowy i wkraczają do niego Ciotki i Wujkowie. Dawniej coś takiego jak ten zalew bezsensownego szumu by nie przeszło. Internet był domeną niewielu a informacja była szanowana. Teraz ludzie na żywo niemalże swoje głupie, nudne życia nadają.
Zmiany były subtelne ale nieuniknione. Internet stwarzał po prostu zbyt wiele możliwości. Te możliwości po prostu MUSIAŁY zostać wykorzystane. Facebook nie mógł nie powstać. Upowszechnienie było zjawiskiem naturalnym i praktycznie rzecz biorąc całkowicie zdeterminowanym. Poszczególne portale, strony i ich nazwy to chaotyczny przypadek ale ich natura jest prawem.