Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie Mireczki i Mirabelki. Piszę do Was, bo jestem załamana. Od 2 lat jestem w związku z niebieskim w moim wieku (lvl. 26).

Zauważył mnie na jakimś spotkaniu ze znajomymi, wystalkował na facebooku i pisał tak długo, aż zgodziłam się na randkę. Nie był w moim typie (niewysoki, grubawy i rudy), ale znajomi mówili, że to super facet i warto dać mu szansę. I faktycznie okazał się świetny. Też lubił grać na Playstation, czytać fantastykę, oglądać seriale wieczorem pod kocykiem i z gorącą czekoladą. Dbał o mnie jak żaden inny, nie pozwalał mi wracać samej do domu późno w nocy, robił śniadania do łóżka gdy byłam chora, kupował kwiaty bez okazji. Jedyna dziedzina w jakiej nam się nie układało to łóżko.

On przede mną miał tylko jedną dziewczynę, która unikała zbliżeń, więc nie za bardzo wiedział co i jak. Na początku w ogóle mu nie stawał (mówił, że go onieśmielam bo jestem taka śliczna), a potem się przyzwyczaił, że to ja się staram i inicjuję wszystko i nasz seks był jednostronny. W sensie on miał zawsze orgazm i to kilka razy, a ja prawie nigdy. Próbowałam z nim rozmawiać i pokazywać co lubię, ale skończyło się tak, że dał mi w prezencie wibrator. Niby to miało być zabawne, ale jak dla mnie trochę przykre, więc odpuściłam temat.

Mimo tego było nam razem dobrze, nie spojrzałam nawet na innego, mimo, że od czasu do czasu byłam podrywana, bo wierność to dla mnie jedna z podstaw związku. Po pół roku mi się oświadczył, zamieszkaliśmy razem. Sielanka na co dzień, a ślub w przyszłym roku. Ja pracuję jako freelancer, przeważnie z domu. On niedawno zmienił pracę, często wyjeżdża w delegacje. Właśnie teraz go nie ma w domu.

Ostatnio rozglądałam się za nowym laptopem, niebieski miał mi pomóc z wyborem. Jakiś kolega wysłał mu specyfikacje na Facebooka, jemu się nie chciało tego przekopiować i wysłać, więc wysłał mi SMS-em hasło i kazał sobie samej poczytać. Do tej pory nie korzystałam nigdy z jego komputera ani telefonu, tym bardziej nie przeglądałam fb. Gdy weszłam na jego konto w wiadomościach były tylko te od kolegi z laptopami. W czasie czytania i oglądania kompów w internecie, zaczęły jednak przychodzić inne.

Na prawdę nie mogłam w to uwierzyć. Najpierw napisała jakaś Ala, z bardzo obleśnymi propozycjami, a potem kolega z nowej pracy z pytaniem, czy już ową "Alę" zaliczył. Byłam w szoku. Od razu się popłakałam i weszłam w "archiwum". Były tam setki rozmów z różnymi dziewczynami, z całego okresu naszego związku. Co więcej jak zaczął się ze mną spotykać, ciągle był z inną dziewczyną i zerwał z nią dopiero po jakimś czasie. A wiadomości były ohydne, nie miałam siły tego wszystkiego czytać, ale wygląda to jak by pisał jakiś zboczeniec i erotoman, a nie mój niebieski który w łóżku potrafi tylko leżeć do góry brzuchem.

Nie wiem co mam robić, niedobrze mi, że muszę spać w naszym łóżku. Zresztą przez godzinę wymiotowałam i ryczałam. Jedyne co mi przychodzi do głowy to spakować się i pojechać do rodziców. Nie mam za wielu opcji, bo większość oszczędności ostatnio "pożyczyłam" babci na spłatę jej długów. Czuję się okropnie, bo niczym sobie na coś takiego nie zasłużyłam. Zawsze o niego dbałam, dobrze gotowałam, sprzątałam, do tego chodzę na siłkę i jogę i większość znajomych dziwi się, że "taka laska" jest z takim "brzydalem". Kochałam go, a widocznie zmarnowałam 2 lata życia dla kłamliwej świni. Co robić? Czy są jeszcze normalni faceci na tym świecie?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: xadereq
  • 139
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania:
Jeśli tobie średnio było w łóżku to gwarantuję ci że jemu też. Nie znam ani jednej szczęśliwej pary która żyje ze sobą przy słabym bądź średnim seksie. Jak prymitywnie by to nie wyglądało, tak prawda jest taka że jeśli nie wyjdzie z tobą to wyjdzie z kim innym a ty, jesteś taka fajna ,,mamuśka'' co opierze, ugotuje i powie że kocha.
  • Odpowiedz
OP: @kambol: Pytam się bo jestem w szoku, nie tak łatwo wywalić do śmietnika 2 lata życia. Mamy wspólne mieszkanie, pozapłacane zaliczki za niektóre ślubne sprawy, wysłane zaproszenia, wielu z moich klientów to jego znajomi. Jak pomyślę jak będę to teraz musiała wszystko odkręcać to mi gorzej. Wiadomo, że z nim nie zostanę, ale praktycznie z dnia na dzień zostaję z niczym. Może ktoś był w podobnej sytuacji i
  • Odpowiedz
OP: @trailer: Tak chyba zrobię, nie mam siły na żadne obmyślanie zemsty na chłodno. On wraca w poniedziałek, więc mam jeszcze 3 dni, żeby pozbierać swoje drobiazgi i się wynieść. Najgorsze, że wpakowałam w ten związek dużo energii, pracy i kasy (dekoracja naszego mieszkania) a zostaję praktycznie z niczym.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

  • Odpowiedz
OP: @maniok: @Prokurator1990: No bardziej rudy był za młodu, teraz ma kasztanowe włosy. Ale ma gadane i potrafi sprawić, że dziewczyna czuję się jak księżniczka. Może czarował tak też inne. Teraz faceci mają #!$%@? na wszystko, a on był bardzo troskliwy, szarmancki, potrafi prawić komplementy, wydawał się być nie z tej epoki. Ja się na to nabrałam, może inne też. Do tego w tym co czytałam nie
  • Odpowiedz
OP: @podstawiony: taki mam plan, ale nie tak łatwo mi odejść z mieszkania w które włożyłam dużo pracy i czasu. Do tego żal mi przyszłych teściów, bo to złoci ludzie i bardzo się lubiliśmy. Nie wiem jak ja to wszystko rodzinie wytłumaczę :(

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

  • Odpowiedz
OP: @drhipis: tak, też tego nie rozumiem. Totalny debil. Pewnie myślał, że tylko sobie przekopuję specyfikację i się wyloguję. Nigdy nie dotknęłam jego telefonu, nie pytałam o sms'y przychodzące w nocy, nie otworzyłam jego poczty. On wie, że mam świra na punkcie prywatności i w życiu bym nie przeczytała jego rozmów, nawet gdyby nie były w archiwum. Nawet by mi to nie przyszło do głowy, gdyby ta laska akurat
  • Odpowiedz
OP: @deida: Miał wiele innych cech, ale nie o to tu chodzi, żeby pisać elaborat jaki wydawał mi się wspaniały na początku znajomości. Akurat ja mam słabość do brzydali, i typowo przystojni faceci mi się nie podobają. On nie był do końca w moim typie, ale wspólni znajomi przekonywali mnie, że świetny facet, a charakter jest dla mnie dużo ważniejszy. Może gdybym ich nie słuchała na początku, to nie
  • Odpowiedz
OP: @wanderlust00: może ja nie jestem do końca normalna. Ciężko mi było znaleźć odpowiedniego partnera bo mam dwoistą naturę. Z jednej strony mam dosyć nerdowskie zainteresowania, lubię grać w gry, czytać fantastykę, oglądać horrory i piłkę nożną, ale z drugiej strony jestem bardzo dziewczęca, lubię gotować, malować się, ładnie wyglądać, chodzić w sukienkach i ogólnie dbać o siebie. I jakoś trafiałam na facetów którym albo przeszkadzało jedno, albo drugie.
  • Odpowiedz
OP: @NitrousOxide: Na razie nie mam siły na konfrontację, może jak już się wyniosę to coś napiszę. Najlepsze, że ta "Ala" to jakaś karyna, samotna matka i nawet ładna nie jest ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop

  • Odpowiedz
OP: Często tu czytam wyznania facetów zranionych przez dziewczyny, i zawsze dostawali wiele wsparcia i dobrych rad. Ale jak dziewczyna jest w takiej sytuacji to musi być bajt, zarzutka i ściema. Po co miała bym coś takiego wymyślać? Jak by mi zależało na atencji to bym napisała z normalnego konta, a nie anonimowo i pokazała mordę, bo mam całkiem ładną ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Ten komentarz został
  • Odpowiedz
OP: @Wujek_Mietek: Tutaj też pomogli wspólni znajomi, którzy go zareklamowali. Ale faktycznie może to zadziałać, czasami proste rozwiązania są najlepsze. On napisał, żebym z nim wyszła na jedną randkę, jak mi się nie spodoba to nie będzie się więcej odzywał, ale nie mam nic do stracenia. I stwierdziłam, że ma racje, a że bardzo się postarał i randka skończyła się o 2 po kilkugodzinnej rozmowie (nie zaważyłam, kiedy czas
  • Odpowiedz
OP: @tuttifruttis: Też tak zaczynam uważać. Trochę się uspokoiłam i w sumie nie było tam żadnych konkretów. Głownie jakieś erotyczne obiecanki i ściemy (opowiadał laskom jaki to z niego świetny, bogaty i romantyczny facet), kilka z tych dziewczyn było z zagranicy, i opowiadał im co z nimi zrobi jak przyjadą. Niestety nie przeczytałam wszystkiego, tylko przeleciałam kilka rozmów, a on zmienił szybko hasło. Możliwe, że tylko na gadaniu się
  • Odpowiedz