Wpis z mikrobloga

Może to trochę niehumanitarne, ale chciałbym dożyć dnia, gdy w TV mówią, że kometa uderzy w Ziemię i najprawdopodbniej nikt nie przeżyje. Ten czas refleksji... Spokoju... Wszystko nagle się uspokaja. Taksówki przestają jeździć, przestają jeździć tramwaje, autobusy. Rodzina, znajomi spotykają się ze sobą, żegnają, płaczą i mówią sobie dobre rzeczy. Wiele ludzi jest przerażonych. Niektórzy z uśmiechem na ustach otwierają szampana. Nagle staje się jasne, że nasze życie to chwila.
  • 69
  • Odpowiedz
@fireman2: masz, zobacz sobie jakby to wyglądało. W ciągu doby Ziemia nie nadawałaby się do życia. Twoja enklawa niewiele by tu dała. I nie musisz mieć pecha w strefie uderzeniowej jak widać. Krótka piłka. I jak mówi historia to sześć razy Ziemia przeżyła coś takiego.
medykydem - @fireman2: masz, zobacz sobie jakby to wyglądało. W ciągu doby Ziemia nie...
  • Odpowiedz
@medykydem nie rozumiem Cie, chcesz mnie przekonać że nie warto się starać przeżyć? Lepiej się poczujesz ze swoim #!$%@? że świadomością że inni też czekają z założonymi rękoma? żeby przypadkiem nie wyszło że ktoś miał lepiej bo pracował na to ( ),
  • Odpowiedz
@fireman2: nie, twierdzę, że jeśli jest na 100 procent pewne, że nikt nie przeżyje to jak spędziłbyś ten dzień? Nie miałbyś lepiej ode mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) skończyłbyś w piachu, jak ja i wszyscy, bo w ogóle nie rozumiesz o czym do ciebie piszę. Idź już spać. Starczy wrażeń dla ciebie. Pośnij o swojej enklawie.
  • Odpowiedz
@medykydem: Jak jebnie cos naprawdę dużego to będą fale tsunami na kilka kilometrów, pyl zasloni slonce, ogólnie jak niektórzy przeżyją, np w lodzi podwodnej czy tez w bunkrach wybudowanych w górach, albo w stacji kosmicznej, to i tak długo nie pożyją bez jedzenia, przy skrajnie niskich temperaturach. A ostatnie chwile hm z osobą którą kocham bym chcial spedzic
  • Odpowiedz
@medykydem Choć szanse są niewielkie to jest możliwość, że niewielka grupka ludzi, typu prezydent Stanów Zjednoczonych byłaby w stanie przeżyć chowając się głęboko pod powierzchnie ziemi. Kiedyś czytałem na ten temat artykuł z Boise University jak znajde link mogę podrzucić.

P.S - Nawet jak by ktoś przeżył takie coś, to bez jedzenia daleko nie zajedzie, po uderzeniu pole magnetyczne zmieniłoby się i cała elektronika poszłaby w #!$%@?, a następnie po jakimś
  • Odpowiedz
Ten czas refleksji... Spokoju... Wszystko nagle się uspokaja.


@medykydem: #!$%@?? Zmasowany atak no'life-zombies, którzy wyłażą z piwnicy, żeby choć raz zaruchać przed końcem świata :/
No i wchodzisz na nocną na mirko a tu pustki :P
  • Odpowiedz
@medykydem: nie chciałabym przeżyć tej chwili, ponieważ mieszkam daleko od rodzicow, a chciałabym byc z nimi w chwili uderzenia. moj niebieski pewnie chciałby byc ze swoimi, a wtedy nie byłabym przy niebieskim :(
  • Odpowiedz
@medykydem: piramidy to asą arki mające dać schronienie/przechować wiedzę bądź chociaż pamięć przed takimi właśnie kataklizmami.

Ostatni taki kataklizm (odłamki komety bądź meteoryt) wydarzył się 12800 oraz 11600 lat temu, kończąc epokę lodowcową, życie mamutów (oraz 65% gatunków w ogóle). Od tego czasu było kilka mniejszych, np. około 100 lat temu meteoryt tunguski albo raptem 3 lata temu mały "okruch" w Czelabińsku.
Dwa razy do roku Ziemia przecina orbitę (
  • Odpowiedz