Aktywne Wpisy
![Szaka_laka](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Szaka_laka_Opw74QhNKC,q60.jpg)
Szaka_laka +256
![Szaka_laka - Byla ochota na chipsy, ale już przeszła, otyłość odeszła jak renkom odją...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/3d8575023b9e582cce308da2ce2c1d70ba599109553ff6b253e840b04f9e03d6,w150.jpg?author=Szaka_laka&auth=9bab6dc723f77f08c40fa7a5bfe58d4b)
![PrzegrywWegetacjaTakaSytuacja](https://wykop.pl/cdn/c0834752/d923556dac92f258b5f2e50fb1e678779af48a952d9a356848768f6fe695cd01,q60.png)
Ej nie wiem czy to bait jakiś ale dowiedziałem się ostatnio że w p0lsce ludzie z najniższych warstw społecznych jedli takie coś jak chleb w jajku z patelni XD podobno jakichś przypraw sie dodaje i to obsmaża w takiej panierce z samego jajka XDDD Prawda to czy ktoś mnie próbował strollować?
Jak było u was w domu? jedliście normalnie czy mieliście patologicznych rodziców którzy was karmili taką paszą dla p0lactwa?
#przegryw #
Jak było u was w domu? jedliście normalnie czy mieliście patologicznych rodziców którzy was karmili taką paszą dla p0lactwa?
#przegryw #
Czy jedliscie w domu chleby w jajku?
- Tak, jestem z patologii 70.7% (106)
- Nie, jestem z normalnej rodziny 17.3% (26)
- Nie dałbym tego nawet psu, beka z polaków 12.0% (18)
A wiec sytuacja miała miejsce w ten łikend, wracałem koło 2 do domu z miasta (trzezwy) i w pełni ogarniający. Wszedlem do bloku, wcisnąłem 10te i udałem sie winda w strone chaty. W zamyśle miałem wejść do domu po jakieś hajsy bo mi brakło na szlugi i zejść do nocnego (1min od domu). Wysiadlem na pietrze, przekrecilem zamek i wszedlem do domu na luzaku. Szybki siur, kasa do kieszeni i fiu po szlugi. Gdy wyszedlem z drzwi zobaczylem kogoś kogo najwyraźniej spłoszyłem (miedzy 10-11 jest przejscie na druga klatke) bo zobaczylem tylko jak ktos szybko wbiega na góre i ucieka. #!$%@? mnie to wiec postanowilem wyrzucic troche z siebie bluzgow w kierunku korytarza ( tak wiem cisza nocna - nie myslalem wtedy ) gdzie znajdowała sie dana postać. Udawałem nawet że wbiegam po schodach ale po chwili stanalem poniewaz kroki jegomościa ucichły. Postanowilem nie wchodzic na góre z braku informacji o połozeniu gostka w momencie gdy kroki ucichly. Mowie #!$%@? te szlugi, obczaje przez okno kto wychodzi z klatki i dopiero wtedy wyjde. Wygladalem jak #!$%@? łeb gdzies 5 min a tu nic, zadnego cienia, otwartych drzwi ( mam widok na obie klatki przez które mogł wyjsc ). #!$%@? wie kto to, moze sasiad, ide po szlugi. Ale cos mnie wzielo zeby najpierw przed wyjsciem popatrzec przez lipko, chociazby ze wzgledów bezpieczenstwa ;) ubralem sie jak do wyjscia, pogasilem swiatla i podszedlem do lipka... przypatrywalem i probowałem cos dosłyszeć, a raczej upewnić sie że moge wyjsc... Nie żebym był obsrany ale wole to ja sie czuć jak u siebie i stałem tam max 1 minute. Gdy już miałem wychodzić postać nagle wyłoniła sie zza schodów, w postawie skradającej sie. Nawet ją widząc nie słyszałem jak szła, robił to bardzo cicho. Wszystko to trwało może 4 sekundy max. Wiecie co robi osobnik nieznajomego pochodzenia? w pozycji skradającej sie podchodzi powoli do moich drzwi! tak #!$%@? do moich drzwi!!! ja oko w lipku, ciemno za soba wiec pewny kamuflażu widze jak #!$%@? skrada sie pod moje drzwi a gdy juz znajduje sie pod nimi kitra sie w prawym rogu i nasł#!$%@?... Widze jego prawa strone tułowia jak pochyla sie nad drzwiami. Wiecie #!$%@? co ja czułem w tej chwili? Ja #!$%@?, w zyciu nie czulem takiej (?) niepewnosci, nie czulem sie jak u siebie w domu... Odrazu zaczelo mi serce szybciej bić i probowałem uspokoić oddech nie ruszając sie nawet o centymetr spod lipka. Widocznie mi sie to udawało bo ten #!$%@? tam stał dobre 45 sekund ( wydawało sie jakby tam był z 5 min )... Mowie ja #!$%@? czy on jest jebniety, co za #!$%@? koles no przeciez mnie zaraz #!$%@?!! i jak stałem tak #!$%@? łokcia na drzwi ( w miejscu gdzie przystawial glowe ). Huk możecie sobie wyobrazac że był przekonkretny. Jak #!$%@?łem tak odrazu uslyszałem odwrot więc wybiegłem z mordą na korytarz. Kiedy ja bylem na korytarzu ja slyszalem jego bieg ok. 2 pietra niżej, pobiegłem niecałe piętro w dół i co ? jego kroki cichną, gościu przestaje biec i znowu postanawia to rozegrać taktycznie. W między czasie ja zamiast nasłuchiwać - cisne śmiecia. Ale jaki byłem kozak tak w momencie gdy przestaje być go słychac - przestaje go gonić. różnica max 2.5 pietra między nami. Probuje nawet na szybko pare schodkow zbiegnac na dół go spłoszyć ale #!$%@? chyba wie co robie bo nadal cichutko bez ruchu jest na korytarzu.... i uwierzcie mi ze bez oddechu chwile stałem i nic nie słyszałem... Jakby nie było, juz nigdy moja jak nigdy dotąd bezpieczna klatka nie będzie taka jak dawniej... Zdażali się bezdomni, ale nigdy zaden z nich nie uciekał. To było dziwne w #!$%@?, do teraz kminie. A adrenalina jakiej dostałem stojąc przy drzwiach łeb w łeb można by powiedzieć od typa, nie do opisania. Zupełnie inna, z uczuciem niepokoju, jednym słowem - #!$%@?.
Gośćiu ubrany w beżowy dzins, bezowo granatowy sweter, blond włosy, bardzo wysoki. Japy nie dostrzegłem w lipku. Dawno nie miałem ochoty tak sie z kims spotkać, ale tak na otwartej przestrzeni bez schodow i korytarzy - #!$%@? wie czy wlasnie teraz nie #!$%@? gdzies znowu, tu czuje sie bezpiecznie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
byl szczupły ale wysoki, napewno wyzszy odemnie. rozwazalem jeszcze nad policja ale nie mam nic na sumieniu ;) w ostatecznosci ktos przyszedl moje samobojstwo popelnic ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Ale #!$%@? "lipko"? XD
Co za smieszna nazwa.
Z ciekawości tak spytam, to jakiś regionalizm? ;)
@mordkamordunia: masz drzwi na zewnatrz? ja to bym z calej sily otworzyl zeby mu zaejbac w leb
@mordkamordunia: masz drzwi na zewnatrz? ja to bym z calej sily otworzyl zeby mu zaejbac w leb
szkoda że adrenalina nie dała Ci kopa do tego aby go złapać na którymś piętrze. Ja bym złapał teleskop i gonił do końca osiedla