Bardzo długo nic tu się nie działo bo moim życiem działy się rzeczy generalnie złe - dużo chorowałem, mój układ trawienny odmówił posłuszeństwa, a przez #!$%@?ę w życiu zacząłem spożywać regularnie znaczące ilości #alkohol
Na dziś krótkie podsumowanie ostatnich dni i dnia dzisiejszego:
1. Nie piję. Wieczorami mam wielką ochotę wyskoczyć po połówkę, ale się powstrzymuję. Chyba nie wpadłem w totalny #alkoholizm bo kwalifikuję się raczej do bycia drobnym pijaczkiem. 2. Poczta zajęła się dostarczeniem mi kryształków japońskich do robienia jogurtu wodnego 3. Dziś spożyta pierwsza paczuszka 7pepas, na ten moment przesrało mnie tak że myślałem że będę musiał NŻ wziąć, ale udało się dotrzeć do pracy. Wg. sugestii zażywania 7pepas jestem bez śniadania, obiad planuję lekki, a na kolację suchary i delikatna herbata. 4. Przyszła papryka do Kimchi (zająłem się kiszeniem i fermentowaniem, ciekawa zawawa!) więc na dniach będę robił swoje pierwsze Kimchi. 5. Jeśli chodzi o ruch - wróciłem do dojazdów do pracy rowerem. Rano jest ciężko wziąć klucze od piwnicy zamiast kluczyka od samochodu ale samozaparcia wystarcza do jeżdżenia. Zamierzam też od dzisiaj włączyć intensywne acz krótkie sesje ćwiczeń - takie po 10 minut dziennie. Kiedy kondycja mi się poprawi wybieram się na basen. 6. Poważnie rozważam powrót do diety paleo/bulletproof. Tylko muszę trochę poczytać czy utrzymywanie stanu ketozy przez dłuższy czas ma sens - wciąż mam wątpliwości, a czytanie wypocin fanatyków z forum o diecie bulletproof ma tyle sensu co przekonywanie muzułmanina że gwałty są złe. 7. Za 3 miesiące planuję powrót na siłownię - na dzisiaj nie czuję się jeszcze na tyle dobrze żeby cisnąć na siłce, wciąż przy większym wysiłku zaczynają boleć mnie flaki, ale jest już dużo lepiej niż było.
Bardzo długo nic tu się nie działo bo moim życiem działy się rzeczy generalnie złe - dużo chorowałem, mój układ trawienny odmówił posłuszeństwa, a przez #!$%@?ę w życiu zacząłem spożywać regularnie znaczące ilości #alkohol
Na dziś krótkie podsumowanie ostatnich dni i dnia dzisiejszego:
1. Nie piję. Wieczorami mam wielką ochotę wyskoczyć po połówkę, ale się powstrzymuję. Chyba nie wpadłem w totalny #alkoholizm bo kwalifikuję się raczej do bycia drobnym pijaczkiem.
2. Poczta zajęła się dostarczeniem mi kryształków japońskich do robienia jogurtu wodnego
3. Dziś spożyta pierwsza paczuszka 7pepas, na ten moment przesrało mnie tak że myślałem że będę musiał NŻ wziąć, ale udało się dotrzeć do pracy. Wg. sugestii zażywania 7pepas jestem bez śniadania, obiad planuję lekki, a na kolację suchary i delikatna herbata.
4. Przyszła papryka do Kimchi (zająłem się kiszeniem i fermentowaniem, ciekawa zawawa!) więc na dniach będę robił swoje pierwsze Kimchi.
5. Jeśli chodzi o ruch - wróciłem do dojazdów do pracy rowerem. Rano jest ciężko wziąć klucze od piwnicy zamiast kluczyka od samochodu ale samozaparcia wystarcza do jeżdżenia. Zamierzam też od dzisiaj włączyć intensywne acz krótkie sesje ćwiczeń - takie po 10 minut dziennie. Kiedy kondycja mi się poprawi wybieram się na basen.
6. Poważnie rozważam powrót do diety paleo/bulletproof. Tylko muszę trochę poczytać czy utrzymywanie stanu ketozy przez dłuższy czas ma sens - wciąż mam wątpliwości, a czytanie wypocin fanatyków z forum o diecie bulletproof ma tyle sensu co przekonywanie muzułmanina że gwałty są złe.
7. Za 3 miesiące planuję powrót na siłownię - na dzisiaj nie czuję się jeszcze na tyle dobrze żeby cisnąć na siłce, wciąż przy większym wysiłku zaczynają boleć mnie flaki, ale jest już dużo lepiej niż było.