Wpis z mikrobloga

@kageno: Mnie kiedyś nie było stać to zrobiłam tak: poszłam do parku i pod osłoną nocy urwałam kilka gałązek z choinek, aż powstał duuuuży bukiet. Włożyłam to artystycznie do butelki po soku, obkleiłam butelkę papierem kolorowym i na tej pseudo-choince zawiesiłam to co miałam:cukierki, papierki po cukierkach, długopisy, plasterki pomarańczy suszone i łańcuch z papieru, koleżanka przyniosła mi wstążki i była zajebista choinka i pachniała. :)