Wpis z mikrobloga

@Killeras: akurat to prawda - czarownice miały taki jeden bardzo obrzydliwy i makabryczny zwyczaj, przynajmniej w myśleniu inkwizytorów, który polegał na tym, że kij od miotły nacierały krwią noworodka, a następnie tym zakrwawionym kijem dokonywały aktu masturbacji. Krew noworodka, co na przykład występuje w podaniach słowiańskich, miała olbrzymią moc pochodzącą z niewypełnionego potencjału życia. Z resztą w filmie Czarownica opowieść z Nowej Anglii jest pokazany ten rytuał.
@lewak_zbierajacy_minusy: wydaję mi się, że coś tam faktycznie mogło się stać. Chociaż z drugiej strony to może być jakiś element rozwoju osobowości - w sensie próba przewartościowania dotychczasowego systemu tożsamości, co z resztą jest właśnie charakterystyczne dla ludzi w jego wieku - choć u niego ma to bardzo, bardzo skrajną formę.