Aktywne Wpisy
Jak babie nigdy nie dogodzisz...
Cały czas suszy głowę, żebym się ogarnął zmienił pracę bo jestem źródłem problemów finansowych rodziny.
Koleżanki jeżdżą na wakacje, mają nowe domy (my też ale mały), koleżanki mają nowe auta (my też ale nie suva) i tak w kółko.
No i moja robota jest #!$%@? bo nie mam pozycji i stanowiska tak jak ona bo jest #!$%@? kierowniczką i się jej boją 20letnie podwladne xD, oh #!$%@?
Cały czas suszy głowę, żebym się ogarnął zmienił pracę bo jestem źródłem problemów finansowych rodziny.
Koleżanki jeżdżą na wakacje, mają nowe domy (my też ale mały), koleżanki mają nowe auta (my też ale nie suva) i tak w kółko.
No i moja robota jest #!$%@? bo nie mam pozycji i stanowiska tak jak ona bo jest #!$%@? kierowniczką i się jej boją 20letnie podwladne xD, oh #!$%@?
koala667 +16
Poznałem jakiś czas temu #roowypasek, z którą postanowiłem wejść w mój pierwszy w życiu związek. Wszystko mi w niej odpowiadało, bo jest ładna, ogarnięta, pracowita itd. Ogólnie strasznie szybko zapadła propozycja związku, bo ona nie chciała nic bez zobowiązań, a ja w końcu chciałem się dowiedzieć, co to znaczy "mieć dziewczynę", bo naprawdę coś do niej poczułem, a nie chce być wiecznie #tfwnogf i #przegryw. Problemem jest to, że ma dosyć spore kompleksy jeśli chodzi o własne ciało, kompletnie wyjęte z dupy i żadne uświadamianie jej w tym nie pomaga, no ale ok. Ostatnio jednak zdarzyło się coś, co było jednym z moich największych koszmarów w życiu. Mieszkamy dosyć daleko od siebie, w dodatku uczelnia, praca i możemy się widywać tak naprawdę tylko w weekendy. Pojechałem do niej 2 tygodnie temu w weekend, ale byłem #!$%@? zmęczony, głodny itd. bo wstałem wcześnie rano, kilka godzin w podróży, nie piłem kawy, bez której po kilku godzinach boli mnie głowa, zasypiam. No ale #!$%@?, kiedy leżałem z nią na łóżku, całowaliśmy się, nie czułem by miały być jakiekolwiek problemy, wręcz przeciwnie...kiedy próbowała robić mi loda, po 1-2 minucie już czułem za moment wystrzelę, choć #!$%@? nigdy tak nie miałem. Czasami mogłem to ciągnąć spokojnie ponad 10 minut. W końcu padła decyzja, że dziewczyna jest gotowa na seks (nie nie mamy po 15 lat, ona nie chciała zaczynać od dawania dupy, a ja nie naciskałem, bo nie chciałem by ją to potem męczyło) i wtedy właśnie...kompletna klapa. Sprzęt totalnie sflaczał, nic nie mogłem zrobić, pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło. Jak już wspomniałem, dziewczyna jest bardzo wstydliwa, więc pomyślcie, co się działo jeżeli taka zobaczy, że przed seksem z nią facetowi opada... Ja wiem, że każdemu może się zdarzyć, ale nie dość, że to było dla mnie upokarzające, to jeszcze mocno uderzyło to w dziewczynę, przez co jest mi podwójnie #!$%@?. Tak jak wspomniałem, wcześniej nie miałem tego problemu. Poza nią miałem tylko jedną partnerkę, ale to był czysty układ dla seksu, nic więcej. Może nie byłem w tym mistrzem, ale nigdy nie miałem wpadki. Od tamtego czasu dręczą mnie 2 sprawy:
1. Dziewczyna kompletnie mnie nie wsparła. Wiem, ma ogromne kompleksy, zabolało ją to, ale #!$%@?, zdarza się przecież. Zamiast tego zaczęła się odcinać, od jakiejkolwiek fizycznej bliskości. Nie wiem #!$%@?, niby mówiła mi, że nic się nie stało, że mam się nie przejmować, ale to wygląda tak, jakbym coś nieodwracalnie #!$%@?ł, bo robi coś zupełnie innego. Strasznie mi to siada na psychikę, bo już się skompromitowałem i moim zdaniem jeżeli jej zależy, to powinna się starać ze mną to odblokować, delikatnie próbować, rozmawiać, a nie kompletnie odrzucać, bo to prowadzi do tego, że...
2....od tamtej pory czuję się, jakbym był aseksualny. Nie chcę seksu, ładne kobiety nie różnią się od tych brzydkich, nie mam potrzeby masturbacji, od kilku dni nawet mi nie drgnie.
Już #!$%@? nie wiem co mam robić. Wejście w związek było naprawdę szybkie (po ok. 4 spotkaniach na przestrzeni 2 miesięcy), gdzie w sumie nie było czegoś takiego, że wcześniej jakoś się znaliśmy i dopiero potem zaczęliśmy coś do siebie czuć, ale startowaliśmy z poziomu nieznajomych, gdzie pewnie sporo dawał pociąg fizyczny. Dziewczyna nie wydaje mi się z takich, które muszą mieć zawodowego #!$%@?ę, podejrzewam, że jakieś rozczarowanie poczuła, w dodatku upokorzyłem ją....myślę, ze #!$%@?łem ten "związek". Nie wiem, chyba po prostu jest mi pisany los stulejarza.
#zwiazki #rozowepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: xadereq
@madlung: Najlepsze jest to, że za pierwszym razem nie miałem problemów. Nie było dojścia po 20 sekundach (może po 2-3 minutach, co chyba i tak nie jest złym wynikiem xD), strachu, obaw. Właśnie też wydaje mi się, że teraz to