Wpis z mikrobloga

Ciąg dalszy z PAŃSTWO I PRAWO w cywilizacji łacińskiej profesora Feliksa Konecznego, dzieła napisanego w roku 1941. Feliks Koneczny związany był ze środowiskiem stańczyków w wielu miejscach bliskich ideowo ruchowi narodowemu.


Zasady zrzeszania się w społeczeństwie i w państwie muszą być jednolite, a zatem pochodzić z jednej i tej samej cywilizacji. Gdy zabraknie wspólnoty ideału i wspólności metod w osiąganiu go, naród rozerwie się jakoby na dwa odrębne społeczeństwa, które niestety mogą być sobie wrogie.

Przedsłannikiem totalizmu było uwielbienie ślepe dla „rządu silnego”; ślepe, bezkrytyczne, a zgoła nieokreślone. Nikt nigdy nie pragnął, żeby państwo było słabym! Zwolennicy „silnego” wojowali zazwyczaj z wiatrakami. Szerzyli niebezpieczny kult dla frazesu. Z reguły sami nie wiedzą, czego chcą. W praktyce wychodzi na to, że bywają zwolennikami każdorazowego rządu i nie cierpią opozycji może jeszcze bardziej, niż rząd. Co gorsza, wołania ich o siłę na ślepo (bez stawiania wyraźnych warunków) doprowadziły nieraz do takiego wysiłku, iż identyfikowało się rząd z państwem a nawet wprost oddawało się państwo milcząco na łup rządowi. Celem zaś „silnego” rządu stawało się…utrzymać się przy rządach.


W tym kierunku wykonano sporo robót rzeczywiście niepospolitych.

W historii polskiej mamy przykład rządów silnych za Sasów; były to najsilniejsze rządy z całych naszych dziejów. Nawet sprowadzili do kraju wojsko obce. Opozycja była tępiona już to wprost, już to rozmaitymi sztuczkami. Doprowadzono nawet do tego, iż nie można było „ani pisnąć”. Społeczeństwo zgnębione, zacofało się i zapadło w „sarmatyzm”. Utorowali drogę następnemu silnemu rządowi, Repina. Z naszych dni odznaczyła się piłsudczyzna ze swym Brześciem i długim szeregiem podobnych dzieł. Nigdy nie gnębiono dokładniej społeczeństwa. Skutki takie same, jak niegdyś. Jakżeż jednak liczne i jak głośne chóry zachwycały się, że Polska weszła na drogę dojrzałości politycznej, bo zdobyła się na „rząd silny” i jest mu posłuszną.


Nie tu miejsce na wywód genealogi tego obłędu w Polsce. Zajmijmy się raczej określeniem, jaki jest miernik takiego silnego rządu, jakiego wszyscy zawsze pragniemy; rządu służącego Ojczyźnie, a nie swej chuci władzy.

Chodzi, jak zawsze i wszędzie i przy każdej sposobności, o stosunek państwa a społeczeństwa. Ponieważ w cywilizacji łacińskiej państwo musi opierać się na społeczeństwie, a zatem nie wolno państwu wyrządzać szkód społeczeństwu.

Rząd ma dbać o siłę państwa na zewnątrz. Zaniedba jej z pewnością, jeżeli będzie zaabsorbowany siłactwem na wewnątrz.

Na wewnątrz godzi się używać siły tylko przeciwko działaniom antypaństwowym i antyspołecznym, lecz przenigdy przeciwko przeciwnikom rządu. Opozycja ma takie same prawa jak poplecznicy rządu.

Antypaństwowe i antyspołeczne nastawienie jednostki czy partii, należy określać według cech i wymogów cywilizacji łacińskiej. Państwo musi także należeć do jakiejś cywilizacji. Jażeli rząd nie należy do łacińskiej, jakżeż może rządzić narodem, do tej cywilizacji przynależnym? Sprawy mają się wręcz przeciwnie niż taki rząd mniema. Rząd narodu cywilizacyjnie „łacińskiego” winien okazać się „silnym” przeciwko działaniom i wpływom cywilizacji obcych, żeby od mieszanki wywróciło się państwo.


Rząd nie powinien mieć nic do czynienia ze sprawami społecznymi. Te mają być pozostawione wyłącznie samorządom społecznym.

Im mniej ingerencji państwowej na wewnątrz, tym lepiej. Im mniej urzędów, tym lepsze państwo. Gdzie biurokracja urosła na więź państwową, tam musi dojść do tego, że rządziciele będą umysłowo niżsi od przeciętności w danym kraju. Okaże się w całej nagości małość rządu do spraw wielkich. Nawet gdy chcą zrobić coś pożytecznego, nie potrafią tego zrobić dobrze. Ręka rządu, położona na sprawach społecznych staje się ciężką niezdarną łapą rządową, psującą wszystko…nawet przy najlepszej wierze.


Jednym słowem, krótko a węzłowato: Co robić, żeby głupcy nami nie rządzili?

„Oto jest pytanie!”.

Rząd niepowołany poznaje się łatwo po tym, że nie obejdzie się bez cenzury. Ponieważ pochód cywilizacyjny dokonuje się na tle stosunku pomiędzy społeczeństwem a państwem, wynika z tego nadzwyczajna doniosłość nauk politycznych. Swobodna dyskusja polityczna stanowi warunek nieodzowny rozwoju państwa. Twory państwowe, pozbawione tej swobody, zostaną doprowadzone do poziomu azjatyckiego.



#dmowskinadzis #polityka #4konserwy #nacjonalizm #patriotyzm #ruchnarodowy #kukiz #marszniepodleglosci #publicystyka
Pobierz
źródło: comment_lufTuYZdWaFSHkCZJNL6OdOFGftzY0U6.jpg
  • 15