Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Miraski, mój różowy twierdzi, że czuje się oszukana, bo jesteśmy razem prawie 5 lat i się nie hajtamy. Kij, że nawet nie mieszkamy razem ani nic. Mówię dlaczego nie chcę, a ta swoje, że przecież jak mogłem jej tyle lat zmarnować itd. Nie rozumiem jak można tak bardzo chcieć z kimś być do końca życia (ślub), że aż chce się z nim zerwać.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: xadereq
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: zakładam mirek, że jesteście na finiszu studiów, albo coś takiego xD

jakby to ująć w dużym uproszczeniu- większość panienek ma ogromne parcie na ślub w przedziale 20-30, bo jest świadoma, że z wiekiem utraci zapewne jedyny atut jaki posiada, czyli niepomarszczony tyłek.

o ile u facetów czas gra na korzyść, chociażby dlatego, że stają sie 'dojrzalsi'(czyli po prostu mają hajs), o tyle, kobietom kasa na stare lata niewiele pomoże w
nie rozumiem bawienia się w rodzinę, mieszkania razem jeśli nie jest się pewnym relacji. Jak się jest pewny to ślub, a jak nie to po co się dzielić finansami, udawać rodzinę etc


@ThePawel: Nigdy kogoś tak naprawdę nie poznasz, dopóki z nim nie zamieszkasz. Jak nie znasz drugiej strony do końca, to nie ma sensu brać ślubu (bo możesz mieć spaczone wyobrażenie). Moim zdaniem niemieszkanie ze sobą przed ślubem jest powodem