Wpis z mikrobloga

Wiele osób odpuściło temat lub pogodziło się z wersją oficjalną. Ale tych, co pozostali - szczególnie prawomyślnych, którzy pisali, że policja i prokuratura mają coś więcej - chciałbym zapytać: czy nadal chcecie pieprzyć bzdury, że Ewę Tylman utopił Adam Z. , spychając ze skarpy, po czym ją zawlókł przez pole do rzeki, wszedł weń daleko, pokonując płyciznę i ją utopił , nie zostawiając śladów glonów na nogawkach, przy tym będąc uznanym przez biegłych psychiatrów za łagodnego człowieka i zrobił to w sześć minut?
#ewatylman
  • 128
@rbk17: oficjalna wersja jest taka, że zepchnął ją ze skarpy i nieprzytomną zawlókł do rzeki, i utopił. Przy czym: nie połamał jej kości zepchnięciem ze skarpy, nie miał śladów jej krwi na odzieży, nie stwierdzono mikrośladów fauny i flory na butach i spodniach. No i nie ma na to żadnych świadków ani zapisów z monitoringu, że w ogóle podszedł do skarpy.
@lavinka: Pamiętam, ta odzież była wtedy hitem. Koleżance z pracy ktoś podarował sukienkę, by potem przy pomocy pilota ją usunąć. Ta niebieska kurtka Adama Z. od razu wydała się wszystkim podejrzana.
@1korner: A tak na serio... To nie rozumiem Waszej konsternacji odnośnie śledztwa i dowodów. Wydano dużo kasy to fakt, ale wg mnie to nie były zmarnowane pieniądze. Wszystkie działania były ukierunkowane, aby wzmocnić akt oskarżenia. Nie będę wyrokował czy AZ jest winny czy nie bo od tego jest sąd. Prokurator zgromadził pewne dowody ma też poszlaki, dzięki którym mogła przedstawić taką, a nie inną wersję. Zauważcie, że prokuratura ma monitoringi do
@fl4izdn4g: czyli teraz nawet nie ma sensu o tym dyskutować gdyż nie wiemy jakie są dowody obciążające AZ. Rozumiem że są tak delikatne że ujawnienie ich przed procesem może je zdyskredytować. No nic, miejmy nadzieje że po zakończeniu postępowania wszystko ujawnią.
@1korner: Jesli byla nieprzytomna wcale nie musial wciagac ją do głębszej wody, człowiek w wannie może utonąć . Mógł ją lekko popchnąć do wody po tym betonowym. Buty miał czyste bo dobrze pamiętam że ta noc była zimna , był mróz wiec nie było błota. Ale było ślisko i wcale nie tak łato było wchodzić czy schodzic po schodach, trawie lub czymkolwiek. Moim zdaniem miał za mało czasu żeby zaciągnąć Ewe
@fl4izdn4g: Taaak, na zeznania imć pani Karoliny i odrzucenie Rutka, żeby za bardzo nie węszył, też poszło nieco kasy. To nie chodzi o działania policji jako takie, to chodzi o działania dziwne, tak jakby na siłę szukające dowodów na konkretną osobę z całkowitym pominięciem innych scenariuszy. Dowodów na niego nie mieli i nie mają żadnych, to była po prostu ostatnia osoba, która widziała ją żywą. Póki co tylko na to dowody
@lavinka: Nie możesz powiedzieć, że działania policji nie były prowadzone wielotorowo, bo nie masz takich informacji. Czytając wszelkiego rodzaju media można było odnieść takie wrażenie, że szukają tylko dowodów na AZ, ale zauważ, że to były działania prokuratury mające na celu uzasadnienie takiego, a nie innego zarzutu. Prokurator musi na czymś oprzeć akt oskarżenia, musi sprawdzić wszystkie możliwości, wszystkie zeznania świadków i podejrzanego. Jeżeli po tak zakrojonym śledztwie nadal podtrzymano mu
@fl4izdn4g: Widzę efekty tej pracy, które z marszu wykluczyły wielotorowość. Zwróć uwagę, że uciszyli Rutka jak tylko do mediów wysłał info o porwaniu, tajemniczym samochodzie i satanistach.
@lavinka: Bo Rutek mącił na potęgę i pewnym stopniu utrudniał śledztwo. Jaką wiarygodność ma gość, który co konferencję zmienia wersję wydarzeń? Reklama się liczyła i tyle... Widziałaś zdjęcia ekipy Rutka z ostatnich poszukiwań? Dosłownie goście sprowadzili wypasioną motorówkę i popływali sobie po Warcie robiąc selfiacze z uśmiechami na ustach jakby na pikniku byli. Nie miało to nic wspólnego z poszukiwaniami.

W początkowej fazie były wielotorowe, bo nawet nie wykluczały porwania, ale
@fl4izdn4g: Nie wiem w czym Rutek utrudniał śledztwo pokazując na monitoringu tajemnicze światło pod mostem. Csi wykop robiło tam wizję lokalną, na bank ktoś tam czymś świecił, może motor, może samochód, może komórka. Pod mostem w czasie, gdy zamordowano Ewę, ktoś był. Czy wspólnicy Adama, czy jacyś inni ludzie, nie wiadomo. Nikt nawet tego śladu nie sprawdzał, raczej niemal fabrykowano dowody na niebieskiego z braku prawdziwych (co nie znaczy, że jest
@lavinka: To światło nie było pod mostem tylko na moście. Po porównaniu monitoringu z wersją dzienną widać, że to jest na moście. To znikające światło to po prostu przejeżdżający o tej porze samochód... przejeżdżający po moście. Po prostu z tym monitoringiem jest problem z perspektywą.