Wpis z mikrobloga

Nienawidzę wydawać pieniędzy. Z bólem patrzę na uciekające talary jak muszę kupić nowe buty bo poprzednie się rozwaliły na amen ;___;
Ciągle sobie czegoś odmawiam bo nie potrafię normalnie żyć z myślą że wydałam 20 zł nawet na rzeczy które są niezbędne.
#gorzkiezale #oswiadczenie #cotahannah
  • 70
  • Odpowiedz
@Moonman: @Morituria: @schon: Ale na pewne rzeczy nie powinno być szkoda. Nie macie czasem takich myśli, że będziecie żałować na starość że wszystkiego sobie odmawialiście? Wiadomo aby nie szastać hajsem ( chyba, że ktoś nim wręcz sra i nie ma co z tym robić) ale też nie warto wszystkiego sobie odmawiać.
Ja np jak wiem, że wydanie na coś nie wpłynie na mój domowy budżet w jakiś sposób to
  • Odpowiedz
@Hannahalla to ja mam w drugą stronę, uwielbiam wydawać. Potrafię czasem wydać 1500 złotych miesięcznie na bzdury i przyjemności. W tym miesiącu prawie 300 złotych na herbatę, dwie pary jeansów 700 złotych, basen+sauna+siłownia 190 złotych itd :D
  • Odpowiedz
@Invisible22: bardziej chodzi o to, że na ten moment odmawiam sobie wydawania chociażby na kosmetyki, bo wiem, że po przeprowadzce trzeba kupić jeszcze sporo rzeczy. Denerwuje mnie, jak mój facet proponuje, żeby na przykład pójść do hehe kina pomimo tych wydatków.
  • Odpowiedz
@Invisible22: Po co kupować nowe jeżeli to co mam spełnia swoją funkcje? Oszczędza się po to żeby było na to co jest potrzebne i nie trzeba by było ratować się kredytami w sytuacji kryzysowej.
  • Odpowiedz
@schon: Nie to miałem na myśli. Oczywiście, że warto oszczędzać i nie kupować bez sensu nowych rzeczy gdy obecne działają i spełniają funkcję. Ja mówię tu o nowych rzeczach. Takich których nie mamy. I nie, nie mówię tu o takich, które są Nam zbędne.
Podam Ci przykład. Żarówki. Mimo, iż stare świeciły normalnie to wymieniłem wszystkie na nowe LEDy. Czemu? Bo w perspektywie czasu zaoszczędzę na rachunkach za prąd. Różowej i
  • Odpowiedz
@Invisible22: powinieneś być zadowolony. Z reguły faceci narzekają, że ich kobitki to by tylko wydawały. Mój też jest przyzwyczajony do tego, że jak są pieniądze to można je wydać. Tyle, że on akurat nie bierze pod uwagę tego, że nasz budżet powiększa się bardzo powoli i nie zawsze.
  • Odpowiedz