Wpis z mikrobloga

@killspoderman: Taco Hemingway jest grubo przeceniany, ale słyszałem gorszych, np. Gang Albanii (ich pierwsza płyta była tak #!$%@?, że aż zajebista i przyjemnie się słuchało dla beki; ich druga płyta była już tak #!$%@?, że po prostu była #!$%@?, tego już nie mogłem słuchać dla beki, to było gówno, nawet nazywa się "Ciężki gnój") albo Reto (na ch*j mu ta soczewka, chce być tak "mhroczny i satanistyczny" jak Merlin Manson?).
  • Odpowiedz
@MikiPL: ja nie widzę problemu, aby op czy ktokolwiek inny mógł głosić swoje refleksje muzyczne. Gdyby nie opinie i krytycy, to nie wiedziałbym, czego słuchać. Muzyki jest za dużo, a dzięki temu wiem, do czego najpierw podejść. A samego Taco sprawdziłem i nie dawałem rady jego słuchać - co jak co, ale sepleniący raper za samo seplenienie powinien być na start odstrzelony, a o dziwo się przyjął (cholera wie jak).
  • Odpowiedz
@rayuuu: Bardzo łatwo... zrobił coś chwytliwego co poleciało parę razy w radiu i się ludziom wkręciło... tak działa "przyjmowanie się" artystów... większość ludzi słucha tego co leci w radiu bo im się podoba przez osłuchanie.
  • Odpowiedz
koleżka jest mega kumaty i niejeden raz jeszcze zaskoczy. Hitler - w poszukiwaniu elektro, każdy się z tego śmiał prawda? To dowodzi, że jest bardzo spostrzegawczy.
  • Odpowiedz