Wpis z mikrobloga

Mirki... pojawił się u mnie NAS od Seagate. A, że seagate miał super pomysł, żeby podpieprzyć mi kawałek pierwszego dysku na system więc muszę uruchomić na tym coś swojego po USB.
Zrobiłem sobie linuxa, odpaliłem przez PXE i wszystko bangla bezproblemowo. Mam jednak problem z odpaleniem systemu po USB, chociaż dmidecode mówi, że bios to umie.
Niebardzo wiem, gdzie mam problem dlatego rozebrałem skrzynkę, żeby podpiąć się pod UART.
Macie jakieś pro tipy jak zlokalizować piny?
Duża szansa, że będą to cztery piny oznaczone J10, bo na dwóch mam 3,3V (VCC i TX), jest jeszcze masa i jakieś 2V. Ktoś coś? Drugie zdjęcie w komentarzu.

#elektronika
FalseIdeas - Mirki... pojawił się u mnie NAS od Seagate. A, że seagate miał super pom...

źródło: comment_s3mSRI21CyOxfr8PLUBlEzCd3nPSfC96.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FalseIdeas: pierwszy i ostatni są "oznaczone" więc sprawdź czy to vcc i gnd
Edit: Podłączasz miernik i patrzysz na zmiany napięcia. na vcc nie będzie zmian, więc każde 3,3v z innego pinu zmieniające się w trakcie bootowania masz tx
  • Odpowiedz
@brmstufldigart: Seagate, kupili LaCie... a model WSS 4-bay.
Ale bios czy tam inne uefi jakies biedne, widzi tylko bootrom obu ethernetow, w boot devices nie mam ani USB ani dysku (chociaz z dysku normalnie startuje z HDD, a przy recovery USB). Jutro zobacze czy sprobuje wstac po moim USB, jak nie to trzeba zdumpowac eeprom, tylko potem nie mam zadnych narzedzi ami/aptio, zeby cos rzezbic.
  • Odpowiedz