Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Właśnie stukneła mi 30-stka i tak zacząłem się zastanawiać nad życiem i dostrzegać błędy, które robiło się wcześniej, a największym z błedów było słuchanie rad innych. Rodzice zawsze mówili - idź na dyskotekę bo inni w twoim wieku chodza, umów się z kolegami, jedź gdzieś, itp. podczas gdy ja wolałem siedzieć w domu sam, obejrzeć film, poczytać, pouczyć się czy pograć na popularnym wtedy kurniku itd. I co się stało po mojej wyprowadzce z domu kiedy nie mogłem już słuchać rad rodziców? Znalazłem dziewczynę, która nie lubi imprez tak jak ja, nie lubi pić w towarzystwie na umór, a kiedy ja siedzę i pracuje na kompie ona czyta książki. Znajomych mamy podobnych do siebie, więc czasami wychodzimy z piwnicy ;) Na prawdę nie wiem po co w młodości bylo szukanie drugiej połówki na siłę czy też udawanie kogoś kim się nie jest. Taka mala rada ode mnie dla młodszych ;)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A jak ktoś nie lubi pracować to powinien nie chodzić do pracy?...

Pracować trzeba żeby się utrzymać

Coś jest nie tak z kimś kto w ogóle na nie nie chodzi. Ot - robisz urodziny i zapraszasz kolegę z pracy a on zamiast przyjść to woli siedzieć w swojej piwnicy przy kompie "bo nie lubi imprez". Albo na wesele. Trzeba być s----------m żeby nie przyjść na wesele kogoś kto Cię zaprasza a go
  • Odpowiedz