Wpis z mikrobloga

Jejku, pierwszy raz odkąd zaczęłam jazdę konną, mogłam sama nim pokierować. (ʘʘ) Do tej pory jeździłam pod ścisłym okiem instruktora. A konie mają w zwyczaju sprawdzać na ile mogą sobie pozwolić. W pewnym momencie kobyła stanęła na środku i ani ruszy, myślałam, że będę na niej siedzieć do końca życia. :P Ale w końcu rozkminiłam, że samo ciągnięcie wodzy nic nie da i trzeba ją pchnąć w bok łydkami. Boję się, co to będzie gdy dojdzie do galopu, jak nic zlecę na dupę. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Niemniej polecam każdemu spróbować tego sportu!
#konie #jazdakonna #oswiadczenie #gownowpis
  • 63
  • Odpowiedz
@sevenofnine: Twardo? Kpisz sobie?
Mój wujek jako jedyny nie używał bata na konie na wyścigach. Pucharów i medali zdobył tyle, że połowa w piwnicy musiała siedzieć bo miejsca brak. Okrzyknięty królem toru. I dalej by nim był gdyby nie wypadek samochodowy w którym zginął.

Do koni podchodzi się nie twardo - a ze zrozumieniem. Z wyczuciem. Empatią. A nie jak do maszyny.
  • Odpowiedz