Wpis z mikrobloga

Mam kolegę, znamy się od podstawówki. Z zainteresowaniami nie zawsze nam było po drodze i ze szkołą. Ja liceum i studia a on nie skończył technikum, ale zawsze osiedle, piłka jakieś głupoty typu pierwsze piwa itd. Swojego czasu poznał różowego, nie mam zamiaru oceniać jej urody bo szkoda strzępić ryja. On... bawił się z nią dla sportu.
Ale swojego czasu okazało się, że spłodził jej dziecko. Kolega jako "niby" ogarnięty człowiek postanowił wynająć mieszkanie i mieszkać z nią. I tu zaczyna się cała historia.

Okazuje się, że dziewczyna pochodzi z patologicznej rodziny. Owy kolega dzwoni do mnie czy mu nie pomogę z przewiezieniem sofy, którą niby miała załatwić jego różowy (z racji z tego, że jestem obyty z przeprowadzkami full export na zachodzie z czasów studenckich stwierdziłem, że mu pomogę bo się znamy nie od dziś). Z jego ojcem i innym kolegą zajeżdżamy na miejsce docelowe vanem którego ogarną dla niego, okazuje się że ulica zamieszkania przez mniejszość romską a dziewczyny nie znaliśmy wcześniej.
Myślę sobie "Pięknie, #!$%@?". Zjawia się ona, typowa karyna myślę sobie "w co Ty się #!$%@?łeś" ale ok. Jej matka i ojciec ewidentne pato matka dwa zęby ojciec miał trzy i mordy przepite. Jesteśmy od tego by mu pomóc, załatwiła sofe. SOFA JAKAŚ #!$%@? Z KRWI, Z PLAM NIEWIADOMEGO POCHODZENIA, NA BANK KTOŚ NA TO ZWYMIOTOWAŁ I WYGLĄDAŁA JAK SOFA Z POCZĄTKU LAT 90. Pytam się kolegi "SERIO ORGANIZOWAŁEŚ NAS PO TO W SOBOTE RANO ŻEBY TO GÓWNO PRZEWIEŹĆ?!". Na co skwitował, że nie spodziewał się, że takie gówno ma ale jak różowy chce to przewieziemy. Znam jego ojca nie od dziś. Zawsze mało mówy, załatwił vana, nic nie mówił. Załadowaliśmy sofę. I jedziemy. Ojciec i jego kolega i nasz wspólny kolega siedli z przodu, ja i kolega od sofy usiedliśmy na pace i tak sobie jechaliśmy. Wreszcie nasz główny bohater usiadł na tej sofie i tak patrząc na nią stwierdza "#!$%@?, ONA #!$%@? JAKIMŚ GÓWNEM, #!$%@? Z KRWI I WYMIOTÓW I W OGÓLE CO TO MA BYĆ, JA #!$%@?, KTOŚ NA TO NASZCZAŁ A ONA CHCE MIEĆ TAKI SYF W DOMU JA #!$%@? CO TO SIĘ DZIEJE"

Na co jego ojciec mało mówiący stwierdza


Ciężko było się nie zaśmiać a sofa wylądowała na śmietniku także piątkowy kac szybciej zszedł ( ͡° ʖ̯ ͡°)

ani troche #coolstory ale jakoś otaguje #heheszki #logikarozowychpaskow
  • 12