Wpis z mikrobloga

@DywanTv większość lektur nie jest dla wszystkich, wiele człowiek doceni dopiero później, mając szerszy kontekst, niektórzy pewnycj tekstów nie docenią nigdy. Jakoś nie wydaje mi się, żeby wciskanie młodzieży i dzieciakom coniektórych trudniejszych tekstów miało zachęcać do polubienia literatury...
@Nataniel_PL:

Jakoś nie wydaje mi się, żeby wciskanie młodzieży i dzieciakom coniektórych trudniejszych tekstów miało zachęcać do polubienia literatury..


U mnie, wraz z pracą polonisty z gimnazjum się udało. W młodym wieku leciałem z Orwellem, Steinbeckiem i Dostojewskim (i tak chyba zbyt wcześnie, pewnie większości nie rozumiem).
@wytrzzeszcz: ale rozprawka właśnie ma na celu sprawdzenie znajomości lektur. W ogóle zadania na maturze są tak układane, by sprawdzały jak najszerszy zakres wiedzy. Nie bardzo sobie wyobrażam pisania czegoś dłuższego bez odwołania się do lektur (czytaj: zapchania miejsca jakimikolwiek argumentami), bo nie jestem aż tak lotny, by lać wodę przez dwie strony A4.
@wytrzzeszcz: podany tekst, to najczęściej fragment jakiejś lektury, bez żadnego kontekstu. Co więcej, często nie ma tam imion bohaterów, miejsca w którym dana akcja się dzieje i całej otoczki. Oczywiście, można próbować pisać bez takiej wiedzy i liczyć że zgadniemy cały kontekst, ale często te fragmenty są tak wybrane, by bez znajomości całej lektury sugerowały coś, czego tak naprawdę nie było.