Wpis z mikrobloga

63 848 - 102 - 102 - 102 - 101 - 2 - 55 - 102 = 63 282

Przepraszam wszystkich urażonych tym, że na #rowerowyrownik wstawiłem dystanse starsze niż 7 dni. Mea culpa. Ot chciałem zachować chronologię wpisów, a czekając na oficjalne uznanie Everestingu strasznie to wszystko się rozjechało. Wpisy tutaj to dla mnie też pamiętniczek (jak np. ludzie robią na bikestats). OK, wydawało mi się, że się tu bawimy tylko w #rowerowyrownik i jak na zabawę przystało nie za bardzo zwracam uwagę ludziom na temat ich wpisów, fajnie że każdy jeździ i wstawia gdzie go nogi poniosły. Można zobaczyć ładny obrazek i czasem poczytać ciekawą relację. Regulamin zaś dla mnie to raczej sugestia, żeby zachować porządek, bo ani tu nagród, ani złotych majtek. A internet to wszak nie aż tak serious business.

Mam w tym roku zrobione już 26 tys. km i dość przewagi nad @impa czy @Mortal84, którzy są na 2 i 3 miejscu, żeby myślę nie ukrzywdzić ich tym, że dodałem dystanse, które faktycznie przejechałem, z obecnej edycji, tylko wpisane z opóźnieniem. Dlatego jeżeli ktoś tu jeździ dla miejsca to nikomu go nie zmieniłem. Jeżdżenie dla miejsca jest dobre, bo rywalizacja zawsze mobilizuje do wyjścia na rower vide choćby przykład z Everestingu z @lollipos i @meetom.

No, ale złamałem regulamin, moja wina, wczoraj jeden z użytkowników rozkręcił z tego powodu aferkę, nie przepadamy za sobą, więc nie wdaję się z nim w pyskówki. Szkoda, żeby atmosfera w tak fajnej zabawie się popsuła, a ma ona Was zachęcać do jazdy, a nie wręcz odwrotnie. Zaraz skończymy tę edycję, nowy start, nowy dystans, może zrobimy jakoś demokratycznie nowy regulamin (a może nie), a ja się postaram go trzymać, bo dla niektórych to ważne. Przeprosiny to pewnie trochę na wyrost, bo większość z Was ma to gdzieś (i dobrze), ale są dla tych co gdzieś tego nie mają i poczuli się urażeni.

Dystanse z ostatniego tygodnia, zgodnie z regulaminem.

1. Night ride, bo od rana lało.
2. A za spokojnie było, kolana za mało bolały, to wyglebiłem.
3. #rowerowykrakow z @regyam.
4. #rowerowykrakow z @regyam i @44zw
5. Szalone 2km, bo dostałem zatrucia pokarmowego i po nocy i połowie dnia atrakcji żołądkowych w końcu dostałem hipoglikemii i zemdlałem w kuchni. Więc tylko 2km po osiedlu, żeby nie przerwać ciągłości, bo póki chodzić mogę, to wyjdę na rower.
6. 55km, żeby upolować Jak-23.
7. #rowerowykrakow z @44zw.


#metaxynarowerze (jak przeprosiny to z przytupem, niech dociera do audytorium) #100km (nr. 91, 92, 93, 94, 95) #rowerowyrownik
metaxy - 63 848 - 102 - 102 - 102 - 101 - 2 - 55 - 102 = 63 282

Przepraszam wszyst...

źródło: comment_iiU2lG6YhFnKti335n0MweqDxPJuukKL.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A któremu to użytkownikowi cos się nie podobało bo nie widzę takiego wpisu?


@Vault-Tec: @fixie tutaj i potem tenże pan wrzucił wpis z 13 000km z jak twierdził 2014 roku, skoro dodajemy zaległe wpisy. Nie chciałbym, żeby ta zabawa przestała być zabawą i utonęła w oparach absurdu, ani żeby skończyło się pyskówkami i przeciąganiem się.
  • Odpowiedz
@metaxy: ale @fixie ma sporo racji (nie w 100%) bo wyprawowe można uzupełnić wg regulaminu ale codzienne, rehabilitacyjne etc już nie bardzo. Nie wydaje mi się aby go kij w dupie uwierał z powodu kilometrów, raczej chodzi o trzymanie się regulaminu.

Sam niejednokrotnie pisałem do osób typu #regulaminnazzi, że nic się nie dzieje jak ktoś wrzucił z 10 a nie 7, nawet z 14 dni. Starsze
  • Odpowiedz
ale @fixie ma sporo racji (nie w 100%)


@demoos: No i stąd przeprosiny. Ja to traktowałem jak dziennik jazd + zabawę, a chciałem zachować chronologię. Mnie nie przeszkadza jak ludzie sobie dodają starsze wpisy, Wam przeszkadza i ok. Będę się starał tak nie robić. Nie sądziłem, że to kogokolwiek interesuje w zabawie bez nagród i czego tam jeszcze.
  • Odpowiedz
@metaxy: Czytam to i nie wierzę, że ktoś może mieć ból d--y o to, że wpis z Everestingu, który - przynajmniej według mnie - jest wyjątkowym wyczynem, był wrzucony po trochę ponad miesiącu, a nie po tygodniu.
Fakt, jest regulamin, ale kurde.. jesteśmy przecież ludźmi. A akcja jest raczej dla zabawy. Z resztą - tak jak wspomniałeś, nie ma to żadnego znaczenia na pozycję w rankingu, szczególnie, że mowa o
  • Odpowiedz
Czytam to i nie wierzę, że ktoś może mieć ból d--y o to, że wpis z Everestingu


@meetom: To chodzi o dystanse po Everestingu. Te, które jeździłem w ramach rehabilitacji jak rozwaliłem sobie kolano.

Przecież chodzi o to, żeby się wspólnie motywować i mieć z tego trochę radości - to nie jest jakaś chora rywalizacja :/


@meetom: Ano, ale ok, staram się i rozumiem argumentację drugiej strony. Więc
  • Odpowiedz
@metaxy: Zgodził bym się z @demoos , że wrzucanie zaległych "zwykłych" jazd to może nie za bardzo jest poprawne bo takim sposobem zacznie się pyskówka od innych użytkowników dlaczego ja tak nie mogę i prostym sposobem zrobi się totalny bajzel na równiku. Jednakże tylko z tej przyczyny.
Osobiście dla mnie cyferki nie mają znaczenia i z chęcią czytam o ciekawych trasach ludzi którzy mają pasję i ją realizują (w
  • Odpowiedz
@makumat: to ja jestem po drugiej stronie lustra - cyferki to rzecz, która najbardziej motywuje mnie do kręcenia!
Kilka lat temu, wracając z jazd po Szwecji, o 3AM objeżdżałem park miejski kilkukrotnie, żeby do 1000km dobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
to ja jestem po drugiej stronie lustra - cyferki to rzecz, która najbardziej motywuje mnie do kręcenia!


@inyourface: Heh, mnie może nie najbardziej, ale lubię cyferki, dlatego sobie dokręcam do 100km jak jest okazja.
  • Odpowiedz
@metaxy: Nie mów że nie masz go jeszcze na czarnej liście. Po tym jak któregoś dnia napisał, że drozdzowkarze to podludzie (tyle ze napisał to w ostrzejszych słowach) uznałem ze szkoda tracić na niego nerwy. Zbyt dużo szpanu, zbyt mało zdrowego, przyjacielskiego podejścia.
  • Odpowiedz
Mam nadzieję, że w równiku jest jednak więcej osób, które widzą różnicę pomiędzy


@faramka: Heh, dokładnie tak to właśnie traktowałem jak piszesz. Po prostu chcąc zachować porządek i chronologię (a potem nie wstawić 10 postów na raz), czekałem na zaliczenie Everestingu, a potem na spokojnie uzupełniłem zaległości, żeby choćby numeracja setek była rosnąca i nie robił się bajzel. Ale jak mówię - dla mnie to "mikroblog" i tu sobie zapisywałem,
  • Odpowiedz
Nie mów że nie masz go jeszcze na czarnej liście.


@Vault-Tec: Mam od wczoraj. On mnie zablokował na początku tego roku, ale liczyłem, że po jakimś czasie po prostu zluzuje i przejdzie mu "podludziowanie". On sobie jeździ coffie, robi tak mnóstwo innych, niechaj jeżdżą na zdrowie. Ja i część znajomych to #drozdzowkarze i nie wiem po co "podludziować" skoro to wszystko jazda na rowerze. Nie ma sensu robić
  • Odpowiedz
A takie wrażenie niektórzy mogą odnieść jak się im mówi, że kulturalni kolarze jeżdżą na coffie,


@metaxy: Proponuję założyć grupę która będzie jeździła czytywać Prousta w malowniczych okolicznościach natury;)
  • Odpowiedz
O co chodzi z tym coffie i drożdżówką?


@cherrycoke2l: Ludzie jeżdżą na coffie ride, żeby sobie zjeść ciacho, wypić kawę i zrobić temu fotkę. Zobacz sobie na profil @fixie to zobaczysz o co chodzi. Tenże też pan nazwał takich jak ja (i całkiem sporo innych ludzi) #drozdzowkarze (spoko, sympatyczne), bo "po tym można poznać dorosłego i kulturalnego człowieka, że jeździ na coffiride, a nie je drożdżówki pod
  • Odpowiedz