Wpis z mikrobloga

kilka słów o grze: Legends of Eisenwald

tl;dr - całkiem niezła #grataktyczna z dobrą jak na ten gatunek fabułą i trochę #crpg, spodoba się szczególnie fanom #kingsbounty i #disciples2

Akcja dzieje się w średniowiecznych Niemczech, stylistycznie kwalifikuje się jako low fantasy. Nie ma żadnych elfów, krasnali i innych wróżek. Większość rzeczy jest względnie realna, chociaż mocno stereotypowa. Jak ktoś liczy na fachowo odwzorowane walki bronią to się zawiedzie. Jednak jakieś podstawy typu pikinierzy vs jeźdźcy występują. Do elementów fantasy zaliczają truposzczaki, zaklęte przedmioty i czary. Te ostatnie nie są przegięte typu "deszcz meteorytów" i wymagają od gracza sporego zmysłu taktycznego. Nie polecam grać mistykiem(magiem) na początku.

Fabuła jest całkiem niezła, dużo bardziej złożona niż w podobnych grach. Punktem wyjścia jest rozwikłanie tajemnicy pewnej tragedii, ale później sprawa się komplikuje. Szybko też okazuje się, że świat nie jest czarno-biały, a wybory między większy i mniejszym złem nie są rzadkością.
W każdej misji do zrobienia jest z reguły kilka głównych zadań, czasami nawet jest wybór ścieżki i konsekwencje. Oprócz właściwej historii standardowo są też questy poboczne, a także "poboczniejsze" zasłyszane gdzieś od kogoś (np. w karczmie), które nie mają znaczników na mapie i samemu trzeba rozgryźć, jak je rozwiązać, co może skutkować jakimś super artefaktem lub alternatywną opcją w innym zadaniu. Nic nowatorskiego, ale bardzo przyjemne.

Mechanika gry przypadnie do gustu fanom powyższych tytułów. Świat działa w czasie rzeczywistym z możliwą opcją poruszania się tylko w momencie ruchu gracza, bardzo fajne. Standardowo łazimy tu i tam, zbieramy sprzęt, zadania i jednostki. Bitwy są oczywiście turowe na heksach, trochę podobne do disciples z tą różnicą, że jednostki mogą się przemieszczać, ale nie wszędzie. I tak: magowie i łucznicy w ogóle nie mogą się ruszać, jednak ci ostatni mogą odejść jedno pole jeśli przeciwnik stoi przy nich. Właściwy ruch jest zarezerwowany dla walczących w zwarciu, choć ma swoje ograniczenia. Do najbliższego przeciwnika bądź przeciwników i dopóki ten nie padnie stoją w miejscu. To sprawia, że odpowiednie rozmieszczenie wojów przed walką jest bardzo istotne i nie warto pomijać tego elementu. Takie podejście do mobilności otwiera całkiem spore pole do zabawy taktycznej i testowania różnych jednostek, z których większość ma sens i zastosowanie. Są łucznicy i kusznicy; wojownicy średnio-, lekko-, i ciężkozbrojni a każdy charakteryzuje się innymi umiejętnościami, statystykami i orężem; są też uzdrowiciele, kapłani i coś na kształt magów klątw. Co ciekawe większość klas wychodzi od jednej podstawowej i w trakcie jej rozwoju decydujemy, którą ścieżkę obierze. Jednak w przeciwieństwie do disciples nie potrzeba budować odpowiedniej struktury. Warto jeszcze wspomnieć, że każdą jednostkę można dowolnie wyekwipować . A sprzętu jest mnóstwo: hełmy, zbroje, broń, tarcze, artefakty (4 sloty) i ewentualnie koń + kopia + jakiś bajer. Każdy dobierze sobie odpowiednią konfigurację. No może z jednym wyjątkiem - topory są najlepsze. :)

Do wyboru jest jeden z trzech bohaterów: rycerz, łucznika/kuszniczka i mag. Każda postać ma (oczywiście) specjalne umiejętności które określają jej strategię, wpływają również na charakter i skład armii. Awansuje się powoli i lepiej trzymać się raz obranej ścieżki.

Generalnie gra jest bardzo przyjemna, solidne 6, może 7 na 10. Bugów specjalnie nie ma. Jest jeden dość znaczący minus: jednostki zdobywają doświadczenie walcząc i używając umiejętności, dlatego jeśli jest możliwość przeciągania walk... taaa. Nie warto kończyć raz-dwa, a jak ma się kilku konnych to potyczki można wygrać zanim się naprawdę rozpoczęły.

Dwie rady jakby ktoś chciał pograć:
1) topory są najlepsze, zadają najwięcej obrażeń, dlatego wcale nie są takie fajne, bo szybko kończą walki. xD
2) grając rycerzem polecam na początku rozwinąć jazdę konną i następną umiejętność ramming strike. Dobrze podpakowany sprzętem może sam wygrywać walki (i zgarniać większość ekspa).

#gry
s.....a - kilka słów o grze: Legends of Eisenwald

tl;dr - całkiem niezła #gratakty...

źródło: comment_mC9hGzKFQc4vIocIOUnixrKIvEbuB3Bb.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@sejsmita: długa to gra? Miałem już ją kiedyś na oku, teraz po tym wpisie apetyt jeszcze bardziej wzrósł. I jak wygląda walka konno w trybie turowym? Normalnie jeździec podjeżdża i następuje atak/kontratak?
  • Odpowiedz
@Lisaros: Zwyczajnie podchodzi, żaden bieg czy kłus, koń się trochę podnosi i wali kopią. Wygląda ok, ale trochę szkoda, że nie ma animacji np. galopu. Jest spory bonus do obrażeń jeśli atakujesz po przejściu pola/pól. Dodatkowa umiejętność ramming strike powoduje, że jeśli zabiłeś w ten sposób, dostajesz darmowy drugi ruch w turze - to jest moc, bo pozwala przebić się do dalszych rzędów i zablokować jakichś łuczników, albo magów.
Kontrataku
  • Odpowiedz
  • 0
@sejsmita A jak wymagania sprzętowe? Bo graficznie wygląda jakby wykraczało poza możliwości mojego budżetowego laptopa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@kurp: Nie ma dużych. Ze 4gb ramu i jakiś gpu typu gt650 (niekoniecznie gtx) i można grać na full. Chociaż na wielkich mapach z dużą ilością szwendających się ludzików potrafi przyciąć, jeśli włączyć czas rzeczywisty, czego prawdopodobnie nikt nigdy nie robi. :D Normalna opcja to czas poruszający się razem z graczem.
Z drugiej strony nawet jak momentami przytnie, to nic się nie dzieje - nie wymaga zręczności.
  • Odpowiedz