Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie po lekko ponad tygodniu chyba zostałam przyjęta do biegowego światka( ͡° ͜ʖ ͡°) dawno nie miałam tylu łapek w górę na powitanie i dawno nie wywołało to u mnie tak wielkiego banana na buzi ( ͡° ͜ʖ ͡°) co nie zmienia faktu, że nadal wbiegam na ścieżki dla rowerów czyzby #tylkorower w moim sercu? #bieganie początki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 12
  • Odpowiedz
@elady1989: zawsze jak biegam po moim słodkim parku przemysłowym to co 2 osoba się wita, a np jak rowerem mijam kolarza, to czuję, jakby miał zaraz na mnie splunąć, chyba nie za bardzo podoba im się mój cross ;-; albo po prostu nie uznają innego typu roweru niż ich, żal.pl
  • Odpowiedz
@elady1989: W takim razie udaj sie do sklepu i przymierz przed kupnem. :)
Teraz jest ich do wyboru, do koloru, coraz mniej ważą więc istnieją tylko słabe wymówki w zwiazku z jazdą bez niego.
  • Odpowiedz
@imprimatur_: O, dokładnie tak. Jak biegam to bardzo często ktoś macha, albo nawet powie "cześć".
Na rowerze bycie pozdrowionym zdarzyło mi się całe 2 razy w życiu. A jeżdżę niemal codziennie...
  • Odpowiedz
Na rowerze bycie pozdrowionym zdarzyło mi się całe 2 razy w życiu. A jeżdżę niemal codziennie...


@hard1: W mieście ciężko o pozdrowienia, bo rowerów jest znacznie więcej niż biegaczy. Niemniej nie zgrywaj ekscelencji i pozdrów pierwszy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

moze jednak musze kogos bardziej kumatego poprosic o pomoc


@elady1989: Polecam.
  • Odpowiedz
@Lipwig: W mieście to wiem jak jest i nie oczekuję pozdrowień. Ale poza miasto też się często zapuszczam i efekt podobny.

Niemniej nie zgrywaj ekscelencji i pozdrów pierwszy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A właśnie daleko mi do tego. Jak biegam to macham praktycznie zawsze, często jako pierwszy. W górach zawsze powiem "cześć" czy "dzień dobry". Jak zacząłem jeździć więcej na rowerze to też machałem, ale może
  • Odpowiedz
Ale może to tylko domena szosowców. Ja mam taki zwykły, wiekowy rower górski, więc pewnie nie uchodzę za kolarza, tylko jakiegoś przypadkowego kolesia, co jedzie sklepu albo wraca z roboty ;)


@hard1: Jeśli jesteś oświetlony i nosisz kask, to szosowiec Cię pozdrowi albo odpowie. Kask oddziela weekendowców od rowerzystów. :)

Tak przynajmniej jest z pozdrowieniami w moich okolicach. Często natomiast słyszę o stołecznych brakach kultury.
  • Odpowiedz