Aktywne Wpisy
dziobnij2 +77
Dzisiaj urodziny ma prawdziwy truecel @kamil150794 Kończy 30 lat, dlatego chciałbym go uroczyście powitać na tagu #przegrywpo30tce Chłopak od zawsze na rencie, nie uczy się, nigdy nie pracował (100% #neet) od dzieciństwa wyśmiewany i wykluczony z powodu zdeformowanej twarzy. Samotny, własna rodzina nie zaprosiła go na wesele, koledzy ze wsi zaprosili wszystkich na wesele, tylko nie jego, lekarka wpisała mu w dokumentację ciężkie upośledzenie umysłowe, tylko
njdnsjdnjs +14
jezu chryzte jak mi ciśnienie podskoczyło
leże se jest git i nagle po ekranie zaczyna chodzić mi PAJĄK
ten z chudymi nogami co prawda ale spanikowałam i zabiłam go butem na łóżku
trochę mi go szkoda było bo ewidentnie się wystraszył tak samo jak ja
teraz mi głupio że go zabiłam ale myślałam że dostanę zawału
leże se jest git i nagle po ekranie zaczyna chodzić mi PAJĄK
ten z chudymi nogami co prawda ale spanikowałam i zabiłam go butem na łóżku
trochę mi go szkoda było bo ewidentnie się wystraszył tak samo jak ja
teraz mi głupio że go zabiłam ale myślałam że dostanę zawału
Zawsze wyjmowałam im z nozdrzy kleszcze i scyzorykiem rozcinałam wielkie bąble, z których usuwałam larwy wyglądające jak wijące się maślane wiórki.
Swoją drogą, owe larwy były doskonałą przynętą na kiełbie.
Krowy tak przyzwyczaiły się do moich zabiegów, że gdy tylko mnie widziały, biegły z daleka, jowialnie pomukując.
Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami. Do czasu.
Któregoś dnia pływałam w rzece, zostawiwszy na brzegu ubrania, bo nie miałam kostiumu kąpielowego, a poza tym pragnęłam być równo opalona. W pewnym momencie zauważyłam, że jedna z krów zjada moje spodenki.
Za chwilę dołączyła do niej druga krowa, która zjadła majtki i koszulkę.
Zanim zdążyłam wyjść z wody, cholery zżuły mi ręcznik, zostawiając tylko butelkę wody. I rower.
Moim zdaniem, ludzkie życie da się opisać jednym słowem, które brzmi - "zażenowanie".
Tamtego krowiego dnia myślałam, że nie ma nic bardziej żenującego niż wracanie rowerem nago przez wieś, będąc odprowadzaną wzrokiem przez rolników na czerwonych kombajnach marki "Bizon".
Myliłam się.
- Coś ty narobiła! Przynosisz nam wstyd! Potworny wstyd - wściekała się mama.
- To nie moja wina.
- A czyja?
- Krów.
- Słucham?!
- Krowy na łące zjadły mi ubrania.
- Jezu. Nie dość, że roznegliżowana wracasz, to jeszcze naćpana.
- Mamo, przysięgam. Kąpałam się, krowa przyszła i zżarła spodenki, koszulkę, majtki. Nie zdążyłam jej przegonić.
- Jak śmiesz tak kłamać?! Ty myślisz, że matka to jakaś głupia jest? - wtrącił się ojciec.
Rodzice byli przekonani, że nad rzeką spotkałam jakichś łobuzów, z którymi upiłam się, upaliłam, uprawiałam seks, a następnie oni, dla żartu, zabrali mi ubrania.
Myliłam się: wracanie nago przez wieś jest jednak mniej żenujące niż wymuszona wizyta w szpitalu.
Czekaliśmy na wizytę u ginekologa oraz u pielęgniarki, która - z pełną pogardy miną - zrobiła mi test na obecność narkotyków w organizmie.
- A mówiłem, żebyś nie zadawała się z bydłem - westchnął ojciec, do cna mną rozczarowany.
#heheszki #nunkunpisze #truestory
- Ktoś mi wyjadł czereśnie. Wiem, że to ty, ty cwelu.
- Czereśnie wyjadły szpaki. A nawet, jakby ktoś, #!$%@?, wyjadł ci te czereśnie, to
@nunkun: taguj te wszystkie historyjki jako pasta czy coś (a na pewno nie jako truestory xD)
Uzywanie trzeciej osoby zeby napisac o sobie taki fajny zabieg literacki wow wow xD
Z pewnoscia, nie omieszkam sprawdzic xD
Komentarz usunięty przez moderatora
Stracony autorytet to mało....i przysłowie się kłania...nie pamięta wół jak cielęciem był...
Ciekawa historia? Masz ich więcej?
@nunkun: na bank jesteś kobietą ? jeszcze te łowienie ryb... :>