Wpis z mikrobloga

@Yahudi: Spójrz w górę - już to wyhaczyliśmy. Z drugiej strony, oczywiste jest, że nawet jakbym widząc taką sytuację uznał, że stosuję się do znaków i mam np. pierwszeństwo, to w takiej sytuacji nie wjeżdżałbym pod pędzący samochód. Nikt nie mówi o wjeżdżaniu jak kretyn pod jadące auta. Nawet gdybym był na skrzyżowaniu bez świateł tylko ze znakami, miał pierwszeństwo i widział jadący szybko samochód z podporządkowanej to nigdy bym pod