Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki i Mirabelki. Chciałem się Wam pochwalić :)

Ważąc 100 kg przy niskim wzroście i przy fatalnym samopoczuciu, postanowiłem poszukać metody skutecznego odzyskania zdrowia, wagi i energii. Postanowiłem, że podejdę do tematu odchudzania kompleksowo - że poszukam, które produkty mają najwięcej składników odżywczych - i tymi będę się odżywiał. Bo w sumie taki jest przecież cel odżywiania - żeby odżywić swój organizm.

Jako informatyk z badawczym zacięciem, zbadałem 460 produktów pod kątem co najmniej 40 kluczowych składników odżywczych, całość dała ponad 18 tys. danych - całkiem pokaźny plik excelowski. Wszystkie produkty pogrupowałem ze względu na podobne ilości składników odżywczych, porównałem wszystko z zaleceniami instytucji zdrowotnych i tak powstała dieta odżywcza - czyli dieta maksymalnie bogata pod względem wartości odżywczych :) Strona książki: http://dietaodzywcza.pl/

Analizująć wszystkie produkty, jednocześnie zobaczyłem jak ogromna jest ilość nieprawdziwych i kłamliwych informacji w internecie. Po prostu ogrom. Nie tylko w internecie, również w prasie i mediach. Nieprawdziwych, bo np. mówi się, że jabłko ma dużo składników odżywczych, a gdy otworzymy karty i sprawdzimy - okazuje się, że ma podobną ilość do białego pieczywa. Mnóstwo jest takich rzeczy.

Był ostatnio tekst o totalnym zmęczeniu autora - coraz więcej osób cierpi z powodu braków składników. Na przykład witamina E - praktycznie się o niej nie mówi, wszystkie podręczniki podają, że wszystkie produkty mają dużą jej ilość i nie musimy się o nią martwić - a w rzeczywistości praktycznie żaden produkt nie spełnia zapotrzebowania na tę witaminę! Jest to witamina płodności i jestem przekonany, że problem wielu młodych ludzi cierpiących na bezpłodność leży m.in. w bardzo małej ilości tej witaminy.

Dużo by opowiadać. Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie, chętnie odpowiem :)
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Watherek: wszystkie dane są opisane bardzo szczegółowo w książce. Same tabelki wiele nie mówią, tzn. mówią, ale trzeba je bardzo dokładnie przeanalizować, prawie 3 lata starałem się to przekazać w jak najprostszej formie - i tak jest przedstawione właśnie w książce. Mam zamiar za jakiś czas zrobić samego ebooka w formie - każdy produkt opisany osobno - liczyłbym kilkaset stron, ale byłby dobrym przekazaniem tabelek - dla skrupulatnych. Bardzo możliwe,
  • Odpowiedz