Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mirki. Po wielu latach w #przegryw udało mi się w końcu znaleźć na #badoo jak mi się wydawało normalną szczerą dziewczynę. Pierwsze spotkanie idealne, od razu poczułem że to jest „to coś”. Co najlepsze z odwzajemnieniem. Dziewczyna reklamowała się jako stałą w uczuciach po 3 letnim związku który się rozsypał po zdradzie jej faceta z nieletnią, i ma sprawę w sądzie o pedofilie. Na wstępie mówiła że jest zazdrośnicą i że nie lubi się dzielić, więc zawsze jak zobaczyła że przyszła mi wiadomość na telefon to miała żal że jakaś inna pisze i od razu awantura. Raz jak mi przyszedł sms to sama wyjęła telefon i zaczęła ze swoimi kolegami pisać że aż się tel wyłączył z przegrzania. Z dziewczynami z którymi się widywałem pozrywałem kontakty. Jednak zostawiłem sobie przyjaciółkę z którą pisałem 3 lata ale ani razu się z nią nie widziałem, moja prawdziwa bratnia dusza (te same zainteresowania muzyką i ten sam gust filmowy). Mój #rozowypasek moją muzykę nazywał sieczką i zawsze jak coś słuchałem to przełączała na radio albo swoją płytę. Z filmami to samo, do kina tylko i wyłącznie na te filmy które ona lubi albo w ogóle. Ona lubiła romansidła które ja średnio lubiłem, ja natomiast Sci-fi. Jakoś to potrafiłem ścierpieć, co prawda zauważyłem brak wspólnych zainteresowań ale nie widziałem w tym dużego problemu bo w końcu potrafię się dogadać, dostosować. Luki uzupełniałem pisząc z moją przyjaciółką i to ją bardzo denerwowało. W końcu na jednym spotkaniu z moją rodziną przez przypadek nazwałem ją imieniem tej przyjaciółki. Nie musze chyba mówić że wybuchła mega awantura, kazała zerwać z nią kontakt, żeby ratować sytuacje zgodziłem się i z ogromnym bólem zablokowałem ją. Z początku było wszystko w porządku, jednak z czasem brak wspólnych zainteresowań zaczął wychodzić. Czułem się jak pantofel który się do niej musi dostosować, że mnie ogranicza we wszystkim. Nie mogłem z nikim innym pisać, kumpli nie mam nie było z kim pogadać a do niej mam 100km i widujemy się 2x w tygodniu. Najlepsze było to że ona pisała z innymi ale ja nie chciałem ograniczać jej bo jak zapewniała tylko z nimi pisze i nie spotyka się. Mieliśmy swoje hasła do fb więc zawsze mogłem to sprawdzić, jednak zauważyłem że usuwa wiadomości z rozmowy ze swoim byłym. Zażądałem przerwania kontaktu i usunęła go z FB ale zauważyłem że pisali nawet po tym usunięciu, a ona usuwając posty z poziomu przeglądarki nie zauważyła że w Messengerze została prośba o akceptacje kontaktu. W końcu nastąpiło pęknięcie, napisała że jeden z kolegów z którym pisała na FB się z nią spotkał w szkole, na fb była cisza wiec musieli się spotkać komunikując się sms’ami. Poczułem się oszukiwany, że się mną bawi. Wybuchła awantura. Dowiedziałem się w trakcie sporo rzeczy. To ona go pierwsza zdradziła, schlała się na imprezie i dała jakiemuś przypadkowemu typowi, ten jej były jej to wybaczył i…….. oświadczył się jej. Stworzyli otwarty związek. Jak twierdziła zdradziła go bo policja go zatrzymała za narkotyki które razem zażywali. Co się ma zupełnie inaczej do opisu z początku. Doskonale wiedziała że nie ma czym się chwalić to mnie okłamywała i chciała zbadać moją reakcje na to że się z kimś innym spotyka. Miała pretensje o zbyt gwałtowną reakcje bo „jej były by spokojnie pogadał i wybaczył”. Podobno w trakcie miała problemy z sercem w tydzień schudła 3kg z nerwów. Do jej domu nie mam wstępu bo opowiedziała rodzicom jak ją zwyzywałem ale za co to na pewno nie powiedziała. Nasłała na mnie swoją siostrę która przyznała mi racje xD Potem coś jej dopowiedziała i zmieniła zdanie. Mówiła że to była tylko podpucha by zobaczyć jak bardzo jestem zazdrosny. Spotkaliśmy się i postanowiliśmy spróbować od nowa. Jednak zaznaczyłem że będę odzyskiwał kontakty z koleżankami, udało się odzyskać kontakt z jedną z którą i tak nigdy się nie widziałem.. Jako że do jej domu mam zakaz wstępu bo oczerniła mnie na maxa przywiozłem ją do siebie (400km łącznie) i ona już na wejściu wszczęła awanturę że ja pisze z innymi koleżankami i robiła ze mnie tego złego że ją zwyzywałem. Z moją matką dogaduje się lepiej niż ja sam, czego właśnie się obawiałem że wykorzysta to. Powstrzymałem się przed odpowiedzią dlaczego tak ją zwyzywałem żeby znowu sie nie załamała. Wykorzystała to że w trakcie awantury chciała żebym jej zaufał po tych wszystkich kłamstwach. Ja żeby pokazać jej jak ciężko zaufać poprosiłem o nagie fotki. I to wykorzystuje za każdym razem żeby zrobić ze mnie #!$%@?. Oczywiście ich nie dostałem bo mi nie ufa xD Jednak postanowiłem zaryzykować i dać jej drugą szanse. Ostatnio też doszło to że w razie wpadki skończy się to alimentami bo w jej domu mnie nie lubią ja ich zresztą też a ona nigdzie się nie ruszy mimo tego że i ją tam nazywają #!$%@?ą bo ze mną się spotyka jeszcze. Nie wiem co robić. Kocham ją ale czuje że ona robi wszystko żeby mnie zgnoić na każdym kroku po czym przeprasza i prosi o wybaczenie. Nie mam pojęcia co robić. To mój pierwszy związek i totalnie zgłupiałem. Boje się że po zerwaniu na lata zostanę sam.

#logikarozowychpaskow #zwiazki #badoo #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania:
a weź się jebij w łeb to po pierwsze.
Zerwij poprostu z nią kontakt, zablokuj w tel chociaż. Po co masz utrzymywać taką znajomość jak Cię okłamuje? Sory, ale jak dla mnie robi z Ciebie frajera. Tak samo jak zrobiła z tego co się jej oświadczył. Może jeszcze ją sponsorujesz? Ukręć łeb tej znajomości póki jeszcze można. #!$%@? sobie życie alimentami i tylko będziesz się użerał z nią. Przeproś koleżankę
@AnonimoweMirkoWyznania: tl:dr : tkwisz w ultra toksycznym związku, siedzisz pod pantoflem hardo i boisz się własnej kobiety, która prawdopodobnie ma borderline.

Ukróć to jak najszybciej, bo z laską jest coś ewidentnie nie w porządku. Pewnie troche się boisz, bo tak długo wychodziłeś z przegrywu, ale jak się znalazła jedna to znajdzie się i druga, teraz masz więcej doświadczenia.
Ja to bym w ogóle urwał kontakt na wstępie gdyby laska na początku
@AnonimoweMirkoWyznania: Człowieku, #!$%@? sobie życie. Ja po 2 latach wspolnego życia, pewnego dnia spakowalem sie i wyprowadzilem. Bolalo jak sam #!$%@?, chcialem wyskoczyc z pociagu i wrocic.. ale nie. Po czasie dotrze do ciebie, że zrobiłeś dobrze. Podbijaj do tej kumpeli, tylko przeproś ją ładnie :-)
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że właśnie tacy ludzie najczęściej kończą w nieszczęśliwych małżeństwach - Ci, którzy za nic na świecie nie chcą/nie potrafią pojąć, że tkwią w toksycznym związku. Dopóki nie ogarniesz, że takie coś to nie jest tylko nie najlepszy lub nawet kiepski związek, ale totalne dno, od którego powinno się uciekać a nie dawać szansę, to nie ma o czym gadać.
OP: Chciałbym żeby to była zarzutka. Najgorsze że ta najlepsza przyjaciółka ostrzegała mnie przed tym a ja wręcz jej zarzucałem że mnie nastawia przeciwko niej :/ Blokując przesadziłem i niestety teraz nawet nie chce ze mną rozmawiać. Oczy otworzyły mi się wtedy jak próbowała moją własną matkę obrócić przeciwko mnie. Nie udało jej się to.
O Alimenty się nie boje przesadnie. Jak powiedziałem jej że zrobię myk z kindergeld to zbladła
@AnonimoweMirkoWyznania: Potwierdzam opinie powyższe, to jakiś chory układ i nie wiem po co jeszcze chcesz w to brnąć. Takiej pantoflarskiej opowieści dawno nie słyszalam.
Opowieść opowieścią, natomiast to co napisałeś o alimentach jest straszne. Gdyż wychodzi na to, że podchodzisz materialnie do własnego dziecka. Nieważne, że jego matka to kłamliwa urwa i że ewentualnie ona i jej rodzinka będzie je wychowywała. Najważniejsze dla Ciebie, że kasy nie dostanie. Żałosne.