Wpis z mikrobloga

W ogóle to jak człowiekowi ciagle coś nie wychodzi i same nieszczęścia spotykaja, to potem gubi się troche w momentach szczęścia. Tak się przyzwyczajasz, że wszystko butem w ryj, że gdy spotka cie coś miłego, pozytywnego, czy fart jakiś, to zastanawiasz się, czy ktoś nie leci w kulki, wiecie, ukryta kamera, truman show, te sprawy, ale #!$%@?.
Nie no, mam tak, ale dzisiejsze radości - wiem, że były autentyczne.

#gownowpis
  • 18
@Nasu @mapetos: Przelom nastapil gdy zwyciezylem sam siebie- a dokladnie tak jak napisalem swoje myslenie. Dlugo to trwalo, chociaz niekiedy jeszcze pojawiaja sie gorsze momenty. Najgorsze jest w tym wszystkim porownywanie sie z innymi i ocenianie cudzych pomyslow jako duzo lepszych. Glowa do gory ;)
@aloszkaniechbedzie: jak już się przypadkiem Szczęście pomyli i wpadnie na mnie, każę mu czym prędzej spieprzać . Bo inaczej znowu się coś spieprzy u mnie ()

Widziałem, a nawet znam ludzi wręcz w czepku urodzonych. Ktoś jednak musi mieć tego piekielnego pecha na każdym kroku
@mapetos: Bylem u psychiatry, dostalem jakies leki, ktore po dwoch dniach odstawilem, bo nie moglem sie ogranac. Samo niestety nie przyszlo i nie ma nawet na co liczyc, ze przyjdzie- tylko ciezka praca nad samym soba. Walka z gonitwa negatywnych mysli i starac sie we wszystkim zauwazyc cos pozytywnego- nawet w porazkach, ktore zdarzaja sie i zdarzac sie beda- nikt nie jest idealny