Wpis z mikrobloga

#linux #unix
Mirki drogie heretyk windziarski zgłasza się.
Nigdy z linuxem nie miałem styczności (chociażby przez patyk ( ͡° ͜ʖ ͡°)) dlatego chciałbym prosić o jakąś pomoc, rady..
Nie wiem czemu ale zachciało mi się w to pobawić.. ale tyle się nasłyszałem o jakichś kompilacjach jąder, że kilkanaście razy nieraz trzeba coś robić i tak nie działa i się krzaczy.

Co na początek zrobić? Jakiej wersji (chyba dystrybucją to nazywacie) użyć? Te wszystkie komendy to to potrzebne serio jest? I czy serio są aż takie problemy z instalacją wszystkich sterowników?
Ile czasu zajmuje (takiemu rozgarniętemu użytkownikowi) ogarnięcie tematu?
Odbiór.

  • 17
@silwek:
1. Normalni ludzie nie mają powodu, by kompilować swoje jądra. A kim są ci nienormalni, którzy mają? Ludzie którzy mają niesamowicie nowy sprzęt i nie chcą czekać tygodnia, aż zacznie być normalnie obsługiwany; ludzie których jara wyciskanie siódmych potów z ich maszyn; ludzie którzy posiadają wybitnie nietypowy sprzęt czy ludzie, którym szkoda kilkudziesięciu megabajtów na dysku.
Za pierwszym razem faktycznie trudno to ogarnąć i zrobić dobrze, ale jak już raz
Ludzie.. muszę przyznać, że kiedyś o wykopie myślałem jako o badzie idiotów z głupimi memami - jak mi wstyd, na prawdę. Wspaniała społeczność, tyle pomocy i cierpliwości - jakbym poszedł na jakieś forum to od razu by mnie zwyzywali za to że nie szukam "szukajki"..
@ManamanaTuriruriru - właśnie chcę się uczyć. Z VM świetny pomysł! nawet o tym nie pomyślałem, nie wiem nawet dlaczego. Na początek będzie to najlepsza droga, potem jak
@silwek:
1. Dobre VM-y możesz ustawić jak chcesz, tzn. mogą Ci zarówno resetować stan maszyny, zapisywać po wyłączeniu czy nawet zapisywać podczas działania.
2. Ja bym do Twoich celów użył VirtualBoksa.
3. Jak się nie boisz, to instaluj od razu na sprzęcie docelowym. Jak się boisz tylko trochę, to Minta można wypróbować bez instalowania, uruchamiając komputer z płyty/pendrive’a instalacyjnego. Jak jesteś tym przerażony, to VM.
4. Kali to *nie* jest
@Althorion
Dzięki za rady, w sumie boję się tylko trochę więc może i tego pendrive'a wybiorę, poszukam sobie jak to zrobić :)
Jak odniosę dobre pierwsze wrażenie, to użyję VM, a po jakimś czasie instalacja - mam nadzieję, że da się obok windy na jednym laptopie mieć, żeby nie było żadnych problemów.
co do pkt. 4. to dzięki za informację, chyba na razie porzucę ten pomysł, ale z opcji uczenia się bezpieczeństwa
@silwek: Sciagnij program Rufus i z jego pomoca zrob sobie pendrive z obrazu Ubuntu 16.04.1 (naprawili sporo bledow) . Uruchamiajac z pendrive nic twojemu komputerowi sie nie stanie. Jesli chodzi o komendy to linux w chwili obecnej jest na takim poziomie ze nie bedziesz musial uzywac terminala w ogole jednak po pewnym czasie bedziesz chcial uzywac terminala, sam zobaczysz dlaczego.
@JollyGiant: Jeżeli kolega @silwek ma kartę Radeona to polecam unikać distro 16+ tylko skorzystać z wcześniejszej, czyli 15. Powód? Brak fglrx, czyli "zamkniętego" sterownika od AMD, zamiast którego jest opensourcowy wariant. Ja sobie tak ostatnio zupgradeowałem na laptopie Minta do 18 (Rosa), która jest oparta na Ubuntu 16 i już Steam nie chciał ruszyć ze względu na "brak sterowników" do karty. A że kompilować nie umiem to musiałem robić reinstalację poprzedniej
@kropla-bezkitu: Mogles w Grubie kazac ladowac stary kernel i by dzialalo bez problemu, teraz juz wiesz na przyszlosc. Dzis na 16.04 dostalem nowy kernel 4.8 z aktualizacji. Sprawdz ten moze bedzie lepiej.

Co do radeona to pamietaj ze nie wszyscy graja. Mi na przyklad karta graficzna w kompie jest potrzebna tylko do tego zeby interfejs systemu sie nie cial.
@JollyGiant: Próbowałem coś kombinować z ładowaniem poprzedniego kernela i zmuszać system do korzystania z fglrx ale jedyny efekt jaki osiągnąłem był taki że w ogóle X nie startował i miałem czarny ekran bez jakiejkolwiek możliwości interakcji :D Z tym że to było świeżo po wypuszczeniu Rosy, więc może coś od tamtej pory się zmieniło. Na razie zostaję przy 17.
@ManamanaTuriruriru: @Althorion: A jeszcze takie pytanie bym miał przy okazji... Jak mam VM i np. nie mam zaufania do jakiegoś pliku (mimo jego skanowania i nie wykrycia wirusa, albo po prostu jak nie mam czasu skanować) to czy jak uruchomię go na VM to wirus może przedostać się z VM na mój fizyczny komputer i system? Czy można bez problemu odpalać i sprawdzać?