Wpis z mikrobloga

Mirki z tagu #prawo #biznes #firma #wlasnafirma #dg #spolki #zagadka

Taka sytuacja:
3 kolesi chce założyć spółkę jawną, koleś A ma pomysł i kluczowego inwestora, koleś B zajmie się frontendem i backendem + bieżąca obsługa, koleś C dysponuje zapleczem technicznym.
Opcja na długoterminową współpracę, za dobry pieniądz i tu zaczynają się schody.

O ile ogarniam, w spółce jawnej udział nie jest równy z podziałem zysku.
Zyski miałyby więc być dzielone po 1/3 i to powiedzmy jest OK dla każdego, jednak koleś A wymyślił sobie, że chce mieć 51% udziału. Udziału, który nie obliguje go do większych zysków, bo podział zysków usltalamy na 1/3... No chyba, że czegoś nie ogarniam, co koleś A ogarnia? (ʘʘ)
Jakaś podpowiedź czy są tu ukryte niecne intencje, czy można się zgodzić na to?
  • 4
@vvit0 w spolce jawnej kazdy wspolnik ma prawo do rownego udzialu w zysku i uczestniczy w stratach niezaleznie na rodzaj i wielkosc wkladu, w zwiazku z tym nie musicie uchwalac do tego osobnej uchwaly (wspomniales o tym ze zyski miaja byc dzielone po 1/3-tak bedzie z mocy ustawy). Nie wiem po co mu wiekszosciowy udzial w spolce jawnej biorac po uwage to co wczesniej wspomnialem. Jedyne co mi przychodzi na mysl to