Wpis z mikrobloga

ehh w sumie smieszy mnie to ze przyjete jest cos takiego

kto czyta ksiazki = jest madrzejszy

nie rozumiem tej gloryfikacji ksiazek nad wszystkim innym "ooo ogladales film? ksiazke bys przeczytal, jest duzo lepsza" albo "ksiazki mnie nudza - hurr durr jak ksiazki moga Cie nudzic, ksiazki rozwijaja" albo "skoro przeszedles wiedzmina to przeczytaj ksiazki" - #!$%@? nie chce. gra to co innego ksiazka to co innego. zeby przeczytac ksiazke musze poswiecic caly dzien lub wiecej, gra mi zajmie wiecej czasu ale tam ja sie wcielam w bohatera i to ja decyduje co zrobi, a film odbebnie w 1,5 godziny lezac na lozku i #!$%@? czipsy a da mi podobna (no... moze nieznacznie mniejsza) frajde. nie no ale jak mozna ksiazek nie czytac. tylko glupi ludzie nie czytaja ksiazek.

a wez powiedz loszce (tylko nie takiej z tindera ani roksy), ze lubisz czytac ksiazki. serio atrakcyjnosc wzrasta over 9000 bo jak czytasz ksiazki to z automatu robisz sie bardziej elokwentny, masz wiekszy zasob slownictwa i w ogole inteligencja poziom milion bo w koncu CZYTASZ KSIAZKI!!! no i sie nie pokaze taka loszka przeciez z hehe lumpem co nie czyta ksiazek bo taki z pewnoscia musi byc glupi.

nie zrozumcie mnie zle - zdarza mi sie przeczytac jakas ksiazke i uwazam ze zasob slownictwa i elokwencje ksiazki moga faktycznie poprawic ale blagam, nie oceniajmy przez ten pryzmat ludzi. nie chce wdawac sie w dyskusje tez co kto czyta ale zauwazylem ze najbardziej dumne ze swojego "czytania ksiazek" sa osoby co czytaja ksiazki typu zmierzch czy 50 twarzy greja a pozniej gadajo "ile ksiazek przeczytales w tym roku? tylko jedna? oh anon nie zaslugujesz na mnie. cala sage zmierzchu przeczytam patrz na mnie! PRZECZYTAŁAM. nie poszłam na łatwizne i nie obejrzałam filmu"
#!$%@? serio o gustach sie nie dyskutuje ale niech ktoras loszka mi powie ze czytala ksiazki o (tylko glupi przyklad) ewolucji, czy o podrozach Beara Gryllsa czy cokolwiek to serio mi zaimponuje.

a jak ktos czyta ksiazki edukacyjne bo np. uczy sie programowania to przeciez to z pewnoscia nic ciekawego, po co to czytac, wlacz sobie tutorial na jutubie xD

ksiazki po malu odchodza do lamusa, pogodzcie sie z tym xD czekam na hejty

#ksiazki #film #oswiadczeniezdupy #boldupy
  • 9
@onsok: Polecam książkę Raya Bradbury'ego "451 stopni fahrenheita". Doskonale tam jest pokazany problem nieczytania książek. Film nie jest tym samym co książka, ponieważ czytając książkę zajmuje ci to więcej, co skutkuje pewną kontemplacją nad treścią którą przyswoiłeś. Oglądając film masz zbyt mało czasu na zastanowienie się nad treścią i rozwiązania masz podane na ręce. Długość filmów się skraca, czego przykładem są seriale typu "Dlaczego ja", które mają krótkie odcinki tak by
Długość filmów się skraca, czego przykładem są seriale typu "Dlaczego ja",


@historiofil: po czym wnosisz? odkąd pamiętam filmy trwaja ~90-120min (poza niektorymi wyjatkami) a seriale ~20-40min. taki schemat był zawsze, obstawiam ze (przynajmniej w przypadku seriali) chodzi o spojne zapchanie ramowki.
nie neguje ksiazek w zaden sposob i nie uwazam ze sa gorsze, tylko chodzi mi o to, ze tak jak napisal @bartleby pod Toba ludzie za bardzo chyla przed nimi
@onsok: To już zupełnie inna sprawa. Fakt podkreślania ile się książek przeczytało to jedna z metod autopromocji. Takie osoby chcą w ten sposób pokazać jakie są mądre. W takich sytuacjach ja się pytam "ile WARTOŚCIOWYCH książek przeczytałeś/aś?" Bo zazwyczaj osoby chwalące się czytaniem, to czytają właśnie zmierzchy itp( ͡° ͜ʖ ͡°)
@onsok: nikt mądry nie zaprzeczy, że swoją mądrość zawdzięcza książkom. Przestańmy wmawiać ludziom, że czytanie książek jest bez sensu, bo jeszcze bardziej ogłupimy nasze społeczeństwo.