[aloszkaniechbedzie]

"O #!$%@? nie uwierzycie co mnie właśnie w sklepie spotkało..."

Siedze sobie w żabce na 2 zmianie, nie ma klyjentów od jakichś 20 minut, przegladam mirko. Wpada typ, prosze pani bo ja mam taki nietypowy problem.



Aloszka w szoku.

Pierwsza myśl, zarzutka, zara mi coś z zaplecza #!$%@?.
Przeca sama jestem, nie będę na zapleczu warować, może w tym czasie przyjść inny klyjent.

Byłam pewna, że to podstęp.

Właścicielowi sklepu by to sie raczej nie spodobało, ale co, miałam mu zawracać gitare i powiedzieć gościowi


Ale nie raz, nie dwa, kminiłam, co bym zrobiła, gdyby


No umarłabym ze wstydu, ale czy miałabym inne wyjście? A jakby mi wtedy odmówili?


To mówie z dobrego serca i empatii facetowi, że jak musi to trudno, ić pan tam.
W tym czasie zamknęłam sklep z kartka zaraz wracam i warowałam przy zapleczu, czy mi cwaniak nic nie kombinuje i nie wyniesie.

Wyszedł, podziekował, pyta ile płaci xD no nic panie, taka awaria.

Na koniec powiedział, że ma jelita chore i ma raka, nie wnikam czy prawda, zdrowia pozyczyłam i ariwederczi roma.

Praca w sklepie to jest jednak kolorowa.

#gownowpis dosłownie
#truestory #takbylo

[aloszkaniechbedzie]

@pixie: spoko ze zboczeńcami też już mam doświadczenia :/ zawsze jest ryzyko
@nastaremilion: tak, to normalne, że zdarza sie ludziom mieć sraczke
Nie, nie jestem po medycynie i nie znam fachowych nazw nieznanych powszechnie chorób
I nie, nikt z moich znajomych nie użyczał jeszcze kibla osobie z ulicy ryzykujac napad
Więc tak, jest coś dziwnego w tej

[pixie]

@aloszkaniechbedzie Znam właśnie taki przypadek z Krakowa. Gość w dobrze ubrany prosi o skorzystanie z ubikacji nastepnie wali konia i sra na całe pomieszczenie i sie wydziera w niebogłosy, po czym wybiega. Teraz sprzątaj ubikacje ze wszystkich jego wydzielin lub czekaj na sprzątaczke.

[Amestris]

http://www.wykop.pl/wpis/19677683