Wpis z mikrobloga

#strasznehistorie #prawdziwehistorie #creepy #truestory
Mirki, opowiedzcie mi i innym użytkownikom straszne historie, które się Wam przydarzyły albo komuś kogo znacie.
Może ja zacznę, żeby rozkręcić imprezę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Za dziewczynki mieszkałam w drewniamym domu z babcią. I tylko z babcią. Dom ma dwa piętra i nikt na nich nie mieszka. Przez dwa tygodnie budziłam się idealnie o 3:00 (zawsze patrzyłam na zegarek, w końcu zaczęłam się strachać, że zawsze o 3:00 i czekałam dłuższą chwilę, żeby spojrzeć i wskazywał 3:00 :|). Ale to nie jest najgorsze. Zaraz po obudzeniu (a może to mnie budziło) słyszałam kroki na górze. Jakby ktoś biegał.
Opowiadałam o tym babci, ale zbywała mnie, że to pewnie myszy w podłodze albo jakiś kot sobie tam mieszka :|

Teraz Wasza kolej ( )
  • 4
@mozaika: wiesz co, też mieszkając w domu mając nad sobą jedno piętro puste za dzieciaka budziłem się w nocy o regularnych porach, 3 może 4. były od tego maksymalnie trzydniowe odstępy, nic specjalnego się wtedy nie działo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@mozaika ale mi przypomniałaś. Swego czasu miałem dobry kontakt z jedną różową z drugiego końca Polski i często siedzieliśmy na Skype do późnych godzin. No i kiedyś zauważyłem że jej koty w środku nocy nagle wstają, siedzą i czekają przy drzwiach jakby miał ktoś zaraz przyjść. Często też właśnie wodziły wzrokiem za czymś co niby chodziło po pokoju. Różowa obsrana instant.
@SunnO: OMG :O
Ja bym już nigdy nie spała w tym pokoju :|
A Ty mi teraz jeszcze przypomniałeś jak kiedyś sobie siedziałam przy kompie jak to zwykle bywało i słyszę kroki na górze (to było popołudnie) i w tym momencie szklanka taka stara dobra cienka idealnie pękła, tzn. jakby zostałą nożykiem przerżnięta, na biurku przede mną :|