@jesse__pinkman: w ludzkim Ciele chyba by nie doszło do czegoś takiego. Tak bynajmniej mi się wydaje. Kości, tkanki nie mają takiej sprężystości jak blok żelu
@mafef: Nie jest to idealnie taka sama sprężystość, ale wrzucałem kiedyś grafiki obrazujące rozmiar obrażeń wewnętrznych, powodowanych postrzałem z broni palnej. Tutaj jedna z nich:
@mafef: to tym gorzej, wtedy pocisk lepiej oddaje energie i zwyczajnie rozrywa tkanki. Oczywiscie kwestia amunicji. Po trafieniu w cialo dzieje sie wiele ciekawych rzeczy, zaczynajac od grzybkowania i rozbicia na wiele drobnych kawalkow i pozostawieniu wielkiej wyrwy dla amunicji z niepelnym plaszczem, albo typu hollow point. Konczac na koziolkujacym pocisku z pelnym plaszczem, rdzeniem robiacym mielonke z tkanek.
@mowiejakjest: tak, chyba że upadłby prosto na stół operacyjny, ale postrzał w którykolwiek z narządów oznaczałby całkowite jego zniszczenie i uszkodzenie połowy innych...
@wdowapotedlarzu: tak, choć trochę uściślę - .44 magnum to typ naboju, a rewolwer, z jakiego strzelał Harry to Smith & Wesson Model 29. Potocznie zaczęto mówić na ten rewolwer Magnum, choć to ogromne uproszczenie :)
Siła Magnum
Magnum 44 przebijający żelowy blok, symulujący gęstość ludzkiego ciała. Wyobraźcie sobie obrażenia, jakie powoduje taki pocisk!
źródło: comment_nQ7znRSRz2V5Kzo2jBzZm2n9tZnlqol6.jpg
PobierzSkąd bierze się ta eksplozja w środku żelu?
To zdanie jest twierdzące czy przeczące?
źródło: comment_hX3NXy1lAvAz980T8I69ZkPyT2sPxA6P.jpg
PobierzPo trafieniu w cialo dzieje sie wiele ciekawych rzeczy, zaczynajac od grzybkowania i rozbicia na wiele drobnych kawalkow i pozostawieniu wielkiej wyrwy dla amunicji z niepelnym plaszczem, albo typu hollow point.
Konczac na koziolkujacym pocisku z pelnym plaszczem, rdzeniem robiacym mielonke z tkanek.
@jesse__pinkman: dzieki!
Rok 2016
Ludzie nadal nie rozrozniaja "bynajmniej" od "przynajmniej"
MFW
źródło: comment_WkoLfCL1SmyhbeCnpZJSjOu8Fahw9Opu.gif
Pobierzźródło: comment_kY5YoMLwdjfXNdZ1seWNkiVGcyWSyJ43.jpg
PobierzAlbo by go zabiło na coś innego niż śmierć