Wpis z mikrobloga

Mirki ale przypał.

TL;DR


Od początku tego miesiąca w mojej pracy pojawiło się sporo nowych mord, w tym jedna spoko loszka - obiektywnie takie mocne 7,5/10 a jak wiadomo w pracy robi się z tego 9/10.
Jako że niedawno postanowiłem wyjść z przegrywu od razu zacząłem do niej bajerować. Na początku na spokojnie - jakieś small talk, propozycje że jakby czegoś nie wiedziała to służę pomocą, itp.
Wczoraj po fajrancie jechałem do domu i zauważyłem ją na przystanku pod pracą. Zatrzymałem się i zaproponowałem podwózkę do domu. Na początku nie chciała się zgodzić, ale po namowach uległa.
Tak sobie jechalismy, gadalismy aż w końcu zebrałem się na odwagę. Powiedziałem jej że jest bardzo kobieca, od pierwszego dnia wpadła mi w oko i że chcę zaprosić ją na randkę. Chciałem być młodzieżowy więc zapronowalem zamiast kina wspólne polowanie na pokemony bo wiem że laska lubi ten szajs.
A jej nagle coś #!$%@?ło, kazała mi zatrzymać samochód i zaczęła coś majaczyć że ona ma tylko 11lat i że jestem jej nauczycielem więc nie powinienem składać jej takich propozycji. Wysiadając z samochodu powiedziała że powie o wszystkim rodzicom. Nie żartowała l.
Rano zadzwonił do mnie dyrektor szkoły i powiedział że zwalnia mnie dyscyplinarnie i w ogóle że mam szczęście że nie zawiadomi prokuratury.
A co najgorsze za 3 godziny żona wraca z pracy i będę musiał jej powiedzieć jak straciłem pracę.
#tfwnogf #przegryw
  • 29